Niespodziewany rajd kupujących bitcoina. Skąd ta zmiana?

Od czerwcowego dołka na poziomie 25 tys. dolarów w kilka dni kurs największej pod względem kapitalizacji kryptowaluty świata wystrzelił w górę, przebijając poziom 30 tys. dolarów. Na taki stan rzeczy złożyły się m.in. problemy giełd wirtualnych walut, aktualna sytuacja gospodarcza i decyzje największych finansowych instytucji świata.

Publikacja: 29.06.2023 21:00

Niespodziewany rajd kupujących bitcoina. Skąd ta zmiana?

Foto: Bloomberg, Al Drago

W ostatnim czasie na rynku wirtualnych walut sporo się wydarzyło. Dużym echem odbiły się pozwy amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przeciwko giełdom kryptowalut Binance i Coinbase. Jednocześnie giganci tacy jak BlackRock czy Valkyrie złożyli dokumenty niezbędne do stworzenia funduszu ETF dotyczącego notowań bitcoina. W tle inwestorzy rozgrywają też potencjalne podwyżki stóp procentowych w USA.

Zmiana podejścia?

– Nagły skok notowań bitcoina może mieć związek z kilkoma czynnikami, w tym możliwością wprowadzenia ETF-ów. Wnioski złożone przez firmy inwestycyjne, takie jak BlackRock, WisdomTree i Valkyrie, sugerują większe zainteresowanie rynkiem ze strony instytucji. Według danych zebranych przez CryptoQuant, po złożeniu wniosku przez BlackRock, ilość bitcoinów przechowywanych w jednym z portfeli Coinbase Custody (usługa depozytariusza) wzrosła o 2,5 tys. (około 75 mln dolarów) – komentuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd., usługi inwestycyjnej Cinkciarza.pl.

Parkiet

Analitycy podkreślają również specjalny status bitcoina, który w USA uznawany jest za towar, a nie papier wartościowy. Może to przyciągać inwestorów, którzy obawiają się o losy sporu giełd z nadzorcą. – Bitcoin mógł być beneficjentem działań SEC, które polegały na określeniu wielu altocoinów (kryptowaluty traktowane jako alternatywa dla bitcoina – red.) papierami wartościowymi, co wynikało z pozwu giełd Binance i Coinbase. Dzięki temu ceny altcoinów spadły, a kapitał poniekąd przepłynął do bitcoina, który zdaniem SEC jest bardziej towarem niż papierem wartościowym. Dodatkowo, wiele czołowych instytucji amerykańskich z BlackRock na czele zgłosiło się z wnioskami o rejestrację funduszy ETF oraz zapowiedziało uruchomienie giełdy EDX Markets dla inwestorów instytucjonalnych, gdzie będą mogli handlować bitcoinem czy ethereum. To szereg informacji, które mogły prowadzić również do zjawiska „front runningu”, czyli zakupów bitcoina przez inwestorów przed instytucjami – dodaje Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.

W tym wszystkim trzeba jeszcze pamiętać o Fedzie. Niedawno Jerome Powell zapowiedział, że ostatnia pauza w cyklu podwyżek stóp nie oznacza jego zakończenia. W teorii powinna to być informacja negatywna dla notowań bitcoina i ogólnie kryptowalut, którym sprzyja niski poziom stóp. – Cykl zacieśniania monetarnego w USA trwa, ale amerykański dolar wciąż jest pod presją, a słabszy indeks dolara historycznie sprzyjał bitcoinowi. Ponadto rynek nie jest przekonany, czy naprawdę dwie kolejne podwyżki będą miały miejsce. Mary Daly z Fed podała ten scenariusz w wątpliwość, a Raphael Bostic wyraził przekonanie, że stopy procentowe w USA powinny pozostać na obecnych poziomach do końca roku. Co więcej, perspektywa recesji ciąży dolarowi, a trwający już relatywnie długo cykl agresywnego zacieśniania polityki może zbliżać się do końca. Wydaje się więc, że rynek nie rezygnuje z gry na zwrot w polityce monetarnej – zauważa Eryk Szmyd, analityk XTB.

Trzeba też pamiętać o ciągle utrzymującej się niskiej płynności, która może przynieść znaczącą zmienność notowań bitcoina oraz o jego nietypowej roli stosunkowo bezpiecznego aktywa, alternatywnego do np. złota. – Nagły skok notowań może mieć związek z działaniami i realnymi ruchami na rynku ze strony instytucji. Został on wsparty przez niską głębokość rynku oraz płynność – wolumen transakcyjny bitcoina zaliczył potężny, niemal 70-proc. spadek od szczytów z 2021 r. Ciekawym przypadkiem jest też spadek korelacji bitcoina ze złotem i rynkiem akcji, co może skłaniać instytucje do traktowania go jako zabezpieczenie portfela. Dobór nieskorelowanych ze sobą aktywów może być istotnym elementem instytucjonalnej redukcji ryzyka – wskazuje na to m.in. Ray Dalio z Bridgewater. Dodatkowo, bitcoin reagował dynamicznym wzrostem w czasie kryzysu bankowego, dzięki czemu szereg inwestorów upewnił się w przekonaniu, że największa z kryptowalut może zyskiwać pomimo systemowych problemów – mówi Szmyd.

Rynek nie lubi próżni

Pozwy SEC przeciwko giełdom kryptowalut Binance i Coinbase złożone w pierwszym tygodniu czerwca zachwiały notowaniami m.in. BNB czy Cardano, które do dziś nie powróciły na poziomy z maja. Wydaje się, że konflikt na linii SEC – giełdy kryptowalut będzie trwał latami, co od czasu do czasu może mieć wpływ na notowania. – Ciężko ocenić wpływ na notowania w przyszłości, ale tak długo jak giełda procesuje wypłaty i spełnia zobowiązania wobec klientów, bezpośredni wpływ jej problemów na rynkowe ceny może być spekulacyjny i tymczasowy. Warto też podkreślić, że zasięg Binance jest światowy i problemy w kilku jurysdykcjach nie przekreślają dalszego działania giełdy. Oceny jej użytkowników są dość pozytywne, a w grudniu 2022 r. przepracowała ona wypłaty opiewające na kilkanaście miliardów dolarów, stając wówczas na wysokości zadania i udowadniając, przynajmniej tymczasowo, pewien profesjonalizm i wiarygodność – zauważa analityk XTB.

Parkiet

W całej tej sytuacji nie do końca jasny jest stosunek amerykańskiego rządu względem wirtualnych walut. Z jednej strony widzimy próby zdławienia poczynań giełd kryptowalutowych, z drugiej strony jednak największe instytucje finansowe na świecie dalej brną w ten rynek, ubiegając się o stworzenie wspomnianych ETF-ów. Może to sugerować, że właśnie giełdy, a nie szerszy rynek kryptowalut, są aktualnie głównym wrogiem w USA. – Ostatnie trzy tygodnie przyniosły ciekawe przetasowanie. Najpierw SEC stworzył narrację, że kryptowaluty nie są mile widziane w Stanach Zjednoczonych, po czym największe amerykańskie firmy inwestycyjne złożyły wnioski o ETF-y, także tworząc platformę handlu EDX Markets. To pokazuje, że w USA najwyraźniej nie chcą nie tyle kryptowalut, ile prywatnych giełd, które narodziły się wraz z popularyzacją handlu nimi wśród inwestorów indywidualnych. Tym samym tworzy się przedpole dla tradycyjnych amerykańskich instytucji, które wchodzą ze swoimi produktami i będą chciały zarabiać, nie dzieląc się z giełdami – podkreśla Kostecki.

Mimo wszystko zaostrzenie regulacji w Stanach Zjednoczonych dotyczących giełd kryptowalut nie spowoduje, że te znikną, a raczej przeniosą swoją działalność do bardziej sprzyjających państw. Wśród nich może być m.in. Hongkong czy Szwajcaria. – Ze względu na rosnącą presję regulacyjną w Stanach Zjednoczonych możliwe jest przeniesienie części działalności giełd z USA np. do Hongkongu. Niektóre giełdy mogą poszukiwać bardziej przyjaznego środowiska regulacyjnego w innych jurysdykcjach, które są bardziej otwarte na innowacje albo są już do tego przygotowane pod względem istniejących regulacji. Atrakcyjna może tu się wydawać Szwajcaria, która jako pierwsza wprowadziła dość liberalne przepisy dotyczące kryptowalut – dodaje Dróżdż.

Powolne dojrzewanie?

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił niedawno prace nad stworzeniem specjalnej platformy umożliwiającej transakcje walutami cyfrowymi państw. Może to być ruch w stronę spopularyzowania technologii blockchain. – Praca MFW nad platformą umożliwiającą transakcje walutami cyfrowymi danych państw może być postrzegana jako krok w dobrym kierunku dla rozwoju kryptowalut. Stworzenie takiej platformy może przyczynić się do większej akceptacji i integracji walut cyfrowych na poziomie międzynarodowym. Nie znamy jednak jeszcze szczegółów dotyczących zasad, zgodnie z którymi będzie ona funkcjonować, więc trudno o rzetelną ocenę rozwiązania – komentuje analityk Conotoxia. W krótkim terminie może to jednak pomóc notowaniom kryptowalut. – Dla branży ten krok wydaje się raczej neutralny, ale w krótkim terminie pozytywny, ponieważ inwestorzy na wyprzedanym ostatnio rynku mają skłonność do pozytywnego odbioru każdej informacji dotyczącej potencjalnego stosowania technologii blockchain – podsumowuje Szmyd.

Kryptowaluty
Bitcoin przebił 100 tysięcy dolarów. Czy jego kurs podwoi się w rok?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kryptowaluty
Bitcoin powyżej 100 tys. dolarów. Jak mocno może jeszcze zdrożeć?
Kryptowaluty
Co za noc! Bitcoin wreszcie sforsował poziom 100 tys. dolarów
Kryptowaluty
Bitcoinowy wieloryb Donalda Trumpa może zdemolować rynek złota
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Kryptowaluty
Kryptowaluty w klimacie Dzikiego Zachodu. Będzie też oferta dla degeneratów
Kryptowaluty
Jak Chińczyk bezinteresownie, za 30 mln dolarów, uratował kryptowalutowy biznes Trumpów