Za 1 bitcoina płacono w poniedziałek po południu 19,9 tys. USD. Jeszcze w połowie sierpnia jego kurs dochodził do 25 tys. USD, ale w ciągu 30 sesji bitcoin zniżkował o 17,5 proc., a od dołka z czerwca dzieliło go w poniedziałek 13 proc. Za główny powód tej wyprzedaży jest uznawany wzrost awersji inwestorów do ryzyka, związany z ich oczekiwaniami co do bardziej jastrzębiej polityki banków centralnych.
– Pieniądze odpływają od ryzykownych aktywów. Kryptowaluty poszły w ślad za amerykańskimi akcjami – twierdzi Cici Lu, szefowa firmy konsultingowej Venn Link Partners.
„Jeśli bitcoin nie utrzyma się na poziomie 20 tys. USD, to kolejnym poziomem oporu powinno być 18 tys. USD, a po nim czerwcowy dołek wynoszący 17,6 tys. USD. Zamknięcie poniżej tych poziomów nie będzie wyglądało dobrze” – prognozował w niedzielę Antoni Trenchev, współzałożyciel firmy Nexo.
Ether (ethereum), druga kryptowaluta pod względem popularności, tracił w poniedziałek rano ponad 4 proc., by później jednak odrobić większość strat. Za 1 ether płacono po południu 1479 USD, podczas gdy jeszcze dwa tygodnie temu jego kurs był blisko 2 tys. USD.
We wrześniu ma dojść do największej aktualizacji w dziejach tej kryptowaluty. Aktualizacja o nazwie The Merge będzie oznaczała przejście ethereum z algorytmu Proof-of-Work na Proof-of-Stake. W praktyce ma to sprawić, że transakcje staną się szybsze, a pozyskiwanie ethereum bardziej przyjazne środowisku.