Krach kryptowaluty luna można określić mianem najbardziej spektakularnego wydarzenia w historii rynku cyfrowych aktywów. Kryptowaluta straciła bowiem 99,9 proc. wyceny w ciągu zaledwie kilku dni. Jej cena spadła z ponad 100 dol. do ułamkowych części centa, a jej kapitalizacja zmalała o kilkudziesięciu miliardów dol.
Sytuacja ta jeszcze bardziej pogłębiła trwające od końca marca spadki na rynku kryptowalut. Największe pod względem kapitalizacji cyfrowe waluty, a więc bitcoin i ethereum straciły w zeszłym tygodniu odpowiednio ok. 30 proc. i 36 proc. Wartość bitcoina w krytycznym momencie spadła do po do 25,4 tys. dol., a więc najniższego poziomu od grudnia 2020 r. podczas gdy w listopadzie wynosiła blisko 70 tys. Pomimo chwilowego od
- Cena bitcoina próbuje bronić minimów, które zostały ustanowione zarówno w styczniu, jak i w lipcu 2021 r. Jeśli jednak spojrzymy na obecną sytuację przez pryzmat cykli halvingowych (Halving oznacza przepołowienie „nagrody”, jaką otrzymują tzw. górnicy bitocina za wykopanie nowych cyfrowych monet – przyp. red.). Z każdym kolejnym razem jest ona mniejsza., to faktycznie może okazać się, że jest to jedynie przystanek w dalszej drodze na niższe poziomy. W 2018 r. cena BTC osiągnęła swoje cykliczne dno dopiero w grudniu. Ze szczytu z grudnia 2017 r. cena spadła z kolei o 83 proc. – wskazuje Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd. i dodaje:
- Gdyby cykl miał się powtórzyć, to obecnie kurs BTC/USD mógłby spaść aż w okolice 11500 dolarów, tworząc także ponad 80-procentową korektę z listopadowego szczytu wszech czasów. Dołek mógłby utworzyć się wówczas bliżej listopada 2022 r., a więc dopiero za pół roku. Tymczasem kolejny halving ma mieć miejsce dopiero w marcu 2024 r.
Jak dodaje Eryk Szmyd, analityk rynków finansowych XTB, dane makroekonomiczne nie sprzyjają w ostatnim czasie kryptowalutom: