Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
11 grudnia minie rok, od kiedy na amerykańskiej giełdzie Chicago Board of Trade pojawiły się pierwsze w historii rynków finansowych kontrakty terminowe na bitcoina. Zainteresowanie futuresami było wówczas tak duże, że w ciągu kilku godzin notowania skoczyły o 26 proc., a giełda musiała kilka razy je zawieszać. Tydzień później swoją ofertę o taki sam instrument wzbogaciła największa na świecie giełda derywatów – CME. Ta ostatnia opublikowała niedawno raport za III kwartał pokazujący rosnący wolumen obrotu. Co więcej, w minionym tygodniu Intercontinental Exchange (właściciel m.in. NYSE) zapowiedziało uruchomienie własnych kontraktów już 12 grudnia. Fani kryptowalut mają więc powody do zadowolenia, choć sami właściciele giełd studzą optymizm.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie należy oczekiwać powtórki przebiegu poprzednich cykli bitcoina w najdrobniejszych szczegółach. Z czym się należy liczyć?
Do historycznego rekordu z listopada 2021 roku, wynoszącego 4870 USD, brakuje już niewiele: cena wynosi 4700 USD.
Bullish, giełda kryptowalut i właściciel serwisu CoinDesk, ustalił cenę akcji w pierwszej ofercie publicznej na 37 USD, powyżej oczekiwanego przedziału 32–33 USD. Cena akcji w ramach IPO daje spółce całkowitą wartość rynkową na poziomie 5,4 mld USD.
Wprowadzenie w USA jasnych zasad emisji i działania stablecoinów to krok, który ograniczy pole manewru nieuczciwym podmiotom – mówi „Parkietowi” Michał Królik, ekspert ds. analizy transakcji kryptowalutowych w Mediarecovery.
Potencjalnym katalizatorem dalszego wzrostu popularności kryptowlut mogą być kompleksowe regulacje prawne.
Natywna kryptowaluta sieci Ethereum, czyli Ether, od kwietniowego dołka wzrosła już o ponad 150 proc. Kto na tym korzysta?