Elon Musk oświadczył, że jego koncern motoryzacyjny wstrzymuje przyjmowanie płatności w bitcoinach. Dlaczego? Bo najbardziej popularna kryptowaluta jest w jego opinii zbyt energochłonna. Co ciekawe – dzień wcześniej, Elon Musk umieścił na Twitterze ankietę, w której pytał, czy Tesla powinna akceptować dogecoina?
Marketing na piątkę
Człowiek, który powiedział, że umrze na Marsie, w krótkim terminie obrał sobie za cel zrobić sporo zamieszania tu na Ziemi. Na Twitterze obserwuje go ponad 54 mln ludzi, a jego wpisy komentowane są w mediach na całym świecie. W tym kontekście nie dziwi fakt, jak duża jest cenotwórczość jego ćwierknięć. Niektórzy wprost zarzucają mu manipulację, twierdząc, że czwartkową informacją celowo zaniżył cenę bitcoina (w porywach spadała do 47 500 USD), by móc odkupić go taniej. Inni wierzą, w jego dbałość o planetę, a ja zaryzykowałbym tezę, że Elon Musk to przede wszystkim mistrz marketingu. Angażując się w rynek kryptowalut, zarówno finansowo jak i wizerunkowo, rozkręcił reklamowe perpetuum mobile. Znakomicie wyczuł, że cyfrowe waluty są skrojone idealnie na miarę współczesnych mediów społecznościowych. Krótkie informacje, memy, żarty rozchodzą się po sieci równie szybko jak tokeny po blockchainie. Musk umieszcza zdjęcie Pieseła, dogecoin idzie 20 proc. w górę. Musk ćwierka „only BTC", bitcoin idzie 20 proc. w górę. Ludzie klikają, podają dalej, kupują, sprzedają, a nazwisko szefa Tesli i SpaceX jest wszędzie. A przecież w cyfrowym świecie chodzi przede wszystkim o to, by w tej sieci być na pierwszym planie. Doszło do tego, że jak na rynku kryptowalut pojawiają się większe wahania cen, pierwsza myśl narzuca się sama: „Musk znów coś chlapnął...". W ostatnim czasie cena dogecoina poszybowała do 0,7 USD, bo ludzie oczekiwali, że w programie SNL Musk powie coś miłego o doge'u. Tymczasem powiedział, że to szwindel, a kurs był w czwartek po południu po 0,4 USD. Gdyby Musk cały czas emanował entuzjazmem wobec kryptowalut, byłoby to nudne. Umiejętnie gra więc na emocjach, nie schodząc z pierwszych stron gazet i portali. Nie zdziwię się, gdy podręczniki do marketingu będą to kiedyś opisywać jako przykład znakomitej kampanii...
Szerszy plan
Czy to się komuś podoba czy nie, Musk robi dużo dla popularyzacji kryptowalut. Ktoś powie, że wiele ludzi straciło przez niego pieniądze. To prawda. Ale zapytajcie dyrektora Goldman Sachs Aziza McMahona czy też ma do szefa Tesli pretensje? Zawsze są co najmniej dwie strony medalu. Podobno SEC przygląda się sprawie, ale pewnie będą się musieli urzędnicy nagimnastykować, żeby Elona uciszyć...