Proces ten zakończył się po godzinie i rynek znowu zaczął odbijać. Do 14 tak naprawdę niewiele się jednak działo, a zmiany na rynku były dosyć anemiczne. Po 14. doszło do dosyć szybkiego, ale niezbyt bolesnego spadku. Do końca sesji już prawie nic się nie zmieniło - handel odbywał się w sennej atmosferze, a WIG20 trzymał się blisko dziennych minimów. Obroty były niższe od czwartkowych, ale ich poziom należy uznać za względnie wysoki. Spośród dużych spółek bardzo kiepsko, przede wszystkim w drugiej części sesji zachowywał się KGHM (miedź w Londynie taniała o ponad 4%). Od początku sesji słabe było PKO BP, natomiast mocne Pekao, BRE i BZ WBK. Relatywnie dobrze zachowywały się spółki budowlane, a Polimex Mostostal, Polnord i Mostostal Płock wyznaczyły nowe historyczne maksima cenowe. Rekordowe poziomy osiągnęły indeksy WIG-Banki i WIG-Budownictwo. Na tle pozostałych rynków nasz parkiet zachował się tym razem słabiej. W skali całego tygodnia rynek pozostał jednak bardzo mocny.
W sytuacji technicznej nie doszło do istotnych zmian. Na wykresie WIG20 utworzyła się niewielka czarna świeca, a zakres wahań mieścił się w obrębie czwartkowego. Indeks utrzymał się ponad czwartkową luką hossy, co świadczy o relatywnej sile rynku. Nadal jednak sytuacja na wykresie bardzo przypomina tę z pierwszej połowy listopada. Podobnie jak wtedy indeks na ostatnich sesjach wyznaczył nowe maksimum, docierając jednocześnie do górnej linii kanału wzrostowego. Wyhamowanie zwyżki blisko tej linii stało się pretekstem do korekcyjnego spadku na kolejnych sesjach. Jeśli i w obecnej sytuacji ten wariant zostanie zrealizowany, to w ciągu kilku sesji WIG20 spadnie do poziomu nieco powyżej ostatniego dołka, czyli do ok. 3380 - 3400 pkt. Spadki na najbliższych sesjach może sugerować zachowanie niektórych wskaźników technicznych - RSI odbił się w dół od strefy wykupienia, a oscylator stochastyczny znajduje się w strefie wykupienia. Układ większości wskaźników technicznych oraz średnich kroczących jest jednak pozytywny i przemawia za utrzymaniem średnioterminowego trendu wzrostowego.