Komentarz poranny

Publikacja: 08.03.2007 08:14

W Stanach klasyczna niepewność. Po gwałtownej przecenie we wtorek mieliśmy

silne odreagowanie, a wczoraj trzeba było już kupować nie "pod odbicie", ale

pod trwalszy wzrost. No i inwestorzy mają dylemat, czy taki wzrost przed

nimi, czy też jest to na razie chwila przerwa po silnych spadkach. Wszyscy

zdają sobie też sprawę z wagi piątkowych danych makro (raport z rynku

pracy), więc z decyzjami w takich przełomowych momentach faktycznie lepiej

poczekać na odkrycie kolejnych giełdowych kart.

Zresztą decyzji nie ułatwia sprzeczność sygnałów spływających na rynek.

Przykładowo deweloper Toll Brothers (luksusowe domy) pozytywnie komentował

perspektywy rynku, a D.R. Horton Inc. wprost odwrotnie. Wszystkich miał

pogodzić przemawiający w NY Greenspan, który powtórzył swoje wcześniejszej

opinie, że kończy się już spadek liczby sprzedanych nowych domów. Inwestorzy

pewnie by temat podchwycili, gdyby nie Michael Moskow (Fed z Chicago) dał

rynkom sygnał, że ostatnie słabe dane makro podważają jego wcześniejszy

optymizm co do perspektyw amerykańskiej gospodarki. Same spreczności.

Optymistycznego scenariusza na szczęście nie zanegowała Beżowa Księga, choć

należy pamiętać, że w świetle ostatniego urzędowego optymizmu Bernanke, ten

dokument będzie ostatnim, który zacznie straszyć (gdy już nie będzie innego

wyjścia) rynki widmem recesji. Na razie inwestorzy dowiedzieli się tylko, że

tempo rozwoju gospodarczego w niektórych regionach w USA osłabło (w

niektórych umiarkowana ekspansja), a presja cenowa nie uległa większej

zmianie ("podwyżki płac były generalnie umiarkowane"). Nic nowego dla

inwestorów.

Indeksy w USA mają dziś znikomy wpływ na GPW. Rodzimi inwestorzy skupią

swoją uwagę na rynku surowców i oczywiście na azjatyckich parkietach (plus

emerging markets). Na rynkach wschodzących Ameryki Południowej niewielka

korekta po bardzo silnym wtorkowym wzroście, którą równoważy prawie 1%

wzrost na koreańskim Kospi. Szczególnie na rękę GPW jest prawie 2% wzrost

japońskiego Nikkei, który jest odzwierciedleniem nastrojów na większości

azjatyckich parkietów. Kurs jena bez znaczących zmian. Ogólnie nastroje

wokół emerging markets powinny być dziś pozytywne. Także jednym z czynników

za tym stojących jest silny wzrost cen ropy (choć akurat spółki paliwowe na

GPW kuleją od dłuższego czasu - ale wiadomo, liczą się nastroje na świecie)

w pobliże ostatnich szczytów (powodem niskie zapasy w USA), oraz 2,5% wzrost

cen miedzi, co wspierać będzie bezpośrednio KGHM. GPW ma więc kolejną bardzo

dużą szansę na wykreowanie odreagowania. Wczoraj mimo bardzo sprzyjających

warunków (USA) dobry był tylko początek sesji. Dzisiaj też otworzymy się na

plusach i jeśli scenariusz osuwania w dalszej części sesji się powtórzy, to

taki demonstracyjny brak sił na odreagowanie bardzo popsuje nastroje na GPW

na kolejne sesje.

W kalendarzu najważniejsze dziś są banki centralne. O 13:00 Bank Anglii

mający nie zmienić stóp procentowych, 13:45 EBC, który stopy ma podnieść o

25 pb, a potem o 14:30 najważniejsza (o ile nie będzie niespodzianek w

samych decyzjach - marne szanse) dla wszystkich konferencja prezesa EBC.

Inwestorzy pilnie wsłuchiwać będą się w ocenę gospodarki, by ewentualnie

zrewidować swoje poglądy co do terminu kolejnych podwyżek. Rzadko kiedy EBC

mocno wpływa na rynek, ale rzadko kiedy też mamy znaczące niespodzianki w

tej kwestii. Temat trzeba jednak zawsze bardzo uważnie śledzić. O 14:30

poznamy także tradycyjnie Initial Claims w USA, które w przededniu raportu z

rynku pracy mogą wywoływać nerwowe reakcje za oceanem. MP

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów