Sierpień zawiódł, a wrzesień nie daje nadziei inwestorom

W minionym miesiącu nie udała się kontynuacja lipcowych zwyżek. Większość indeksów na GPW znalazła się pod kreską. Przewidywania analityków wskazują, że we wrześniu nie należy spodziewać się odbicia.

Publikacja: 01.09.2010 07:36

Sierpień zawiódł, a wrzesień nie daje nadziei inwestorom

Foto: GG Parkiet

Wakacyjna hossa, którą wieszczyło wielu analityków i zarządzających, potrwała zaledwie miesiąc. W sierpniu rynek akcji zdominowały nastroje niedźwiedzie. W ciągu miesiąca indeks blue chipów stracił 1,76 proc. Przecena mniej dotknęła WIG, który spadł o 0,59 proc. Spadkom nieznacznie oparł się mWIG40 (0,55 proc.) oraz sWIG80, który zyskał 0,99 proc.

[srodtytul]W cieniu zagranicznych wydarzeń[/srodtytul]

Początek miesiąca wskazywał, że będziemy mieli kontynuację lipcowej zwyżki. WIG20 rósł nieprzerwanie przez trzy pierwsze sierpniowe sesje. Optymizm inwestorów zgasiły złe informacje napływające z zagranicznych rynków. Z Azji niejednokrotnie docierały wieści o spodziewanym spowolnieniu gospodarki chińskiej. W drugiej połowie miesiąca konsternację wywołały mocne spadki japońskiego Nikkei 225. Skala przeceny na tym rynku wskazuje, że w Japonii zaczyna się bessa.

[b]Więcej analiz na stronie: [link=http://www.parkiet.com/temat/32.html]Analiza i rynek[/link][/b]

Na naszym kontynencie powody do optymizmu mogą dawać ostatnie zwyżki indeksu klimatu gospodarczego, sporządzanego przez monachijski instytut Ifo. W sierpniu jego poziom był najwyższy od czerwca 2007 r. Wzrost tego wskaźnika może sugerować, że dobra sytuacja w gospodarce niemieckiej utrzyma się również w trzecim kwartale. To ważne dla spółek sprzedających towary na tym rynku. Do Niemiec trafia ponad 25 proc. naszego eksportu. Cieszyć może też lepszy od prognozowanego wzrost gospodarczy Polski w drugim kwartale.

[srodtytul]Rytm wybija Ameryka[/srodtytul]

Niestety te informacje nie skłoniły inwestorów do zakupu akcji. W opinii analityków o utrzymującym się pesymizmie zadecydowały złe dane makroekonomiczne z USA. Rozczarował m.in. tamtejszy rynek nieruchomości. W ubiegłym tygodniu pojawiły się raporty o sprzedaży nowych domów oraz na rynku wtórnym. W obu wypadkach widać było spowolnienie. Oliwy do ognia dolał spadek wskaźnika aktywności w sektorze przetwórczym w regionie Filadelfii. W efekcie inwestorzy przestraszyli się, że Stany Zjednoczone wchodzą w drugą fazę recesji.

Pewną nadzieją może napawać wczorajsza publikacja indeksu S&P/Case-Shiller, który pokazuje ceny domów w 20 największych miastach USA. Wskaźnik wzrósł bardziej, niż przewidywali ekonomiści. Pozytywny odczyt doprowadził również do odreagowania w Warszawie. Indeksy na GPW ze sporych minusów wyszły mocno ponad kreskę. Sierpień, choć przyniósł spadki, to żegna się miłym akcentem z inwestorami. Czego możemy się zatem spodziewać od września?

[srodtytul]Dalszy ciąg spadków[/srodtytul]

Analitycy nie są w dobrych nastrojach i wieszczą przecenę. – W sierpniu indeksy odnotowały spadki do nowych krótkoterminowych minimów, które potwierdzają spadkową tendencję. Największym czynnikiem ryzyka dla polskich indeksów jest zachowanie giełd amerykańskich, które znajdują się w polu rażenia swoich lipcowych minimów. Ewentualne ich przełamanie może otworzyć drogę do silniejszej wyprzedaży również w Polsce – twierdzi Tomasz Jerzyk, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.

Zwraca uwagę, że zainteresowanie inwestorów wyraźnie przesunęło się w kierunku spółek spekulacyjnych, a to zazwyczaj poprzedza przecenę. – Myślę, że we wrześniu spadki na GPW zostaną pogłębione, a kupującym przyjdzie się zmierzyć z minimami z maja i lipca odpowiednio na poziomie 2258 i 2240 pkt – dodaje Jerzyk.

Eksperci podkreślają, że gracze giełdowi są bardzo wrażliwi na złe doniesienia, a dobre często pomijają w swoich decyzjach. – Aktualnie rynek jest podatny na negatywne informacje. W najbliższym czasie na sytuację na GPW źle może wpływać opublikowanie założeń do budżetu na 2011 r. Ale mamy pozytywne dane o wzroście krajowego i niemieckiego PKB w drugim kwartale br. oraz lepszy od oczekiwanego wskaźnik PMI dla usług w Niemczech – uważa Sobiesław Kozłowski, zastępca dyrektora biura analiz Domu Maklerskiego BPS. Zaznacza jednak, że w obawie przed drugim dnem recesji w USA korzystne informacje z gospodarki zostały przez rynek kapitałowy zignorowane. – Może to świadczyć o przesadnym pesymizmie inwestorów i być oznaką zbliżania się apogeum przeceny. W scenariuszu bazowym zakładam, iż we wrześniu WIG20 nie przebije od góry 2 300 pkt w ujęciu tygodniowym – wyjaśnia Kozłowski.

Wciąż wiele będzie zależało od informacji zza oceanu. Część specjalistów uważa, że sytuację na rynku mogą kształtować publikowane 3 września sierpniowe dane z amerykańskiego rynku pracy.– W tej chwili większe jest prawdopodobieństwo tego, że dane te w zdecydowany sposób pogłębią obawy przed drugim dnem recesji w USA. Może to się stać impulsem do testu na jesieni przez WIG20 majowo-czerwcowych minimów. Ale istnieje też cień szansy, że złe dane dadzą sygnał do kupna akcji – podkreśla Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers. Mogą się bowiem pojawić nadzieje, że pogarszająca się sytuacja w USA oraz wybory do Kongresu zmobilizują Fed i rząd do wdrożenia nowych pakietów stymulujących wzrost gospodarczy.

[ramka][b]Okazje inwestycyjne pojawiły się tuż za naszymi granicami[/b]

W sierpniu najwyższą stopę zwrotu można było osiągnąć, inwestując na odległych rynkach, jak Mongolia czy Sri Lanka. Główny indeks giełdy w Ułan Bator windowały spółki surowcowe i górnicze. Jednak zakup akcji na tych parkietach jest znacznie utrudniony. Po pierwsze zagraniczni brokerzy mają ograniczony dostęp do giełdy w Mongolii czy Sri Lance. Po drugie problemy mogłyby się pojawić przy wymianie miejscowych walut na dolary. Okazje do zysku były jednak też bliżej naszych granic. W pierwszej trójce giełd o najlepszej stopie zwrotu znalazł się parkiet w Rydze. Jest też w czołówce najszybciej rosnących rynków od początku roku. Skąd bierze się dobra kondycja łotewskiej giełdy? Wiele notowanych tam spółek większość przychodów wypracowuje w Rosji, w której można zaobserwować znaczące ożywienie. Widać też poprawę koniunktury w bałtyckich gospodarkach, mocno poturbowanych przez ostatni kryzys. W kontekście zwyżek w Rydze trzeba pamiętać o niskiej płynności, która sprzyja mocnym wahaniom. Ten ostatni czynnik pozwolił również giełdom na Słowacji i w Bułgarii znaleźć się w czołówce najlepszych rynków w sierpniu. Z kolei najbardziej traciły indeksy giełd krajów dotkniętych problemami finansowymi. Niechlubne zestawienia otwierają parkiety w Atenach oraz w Dublinie. Obawy przed nawrotem recesji zepchnęły natomiast japoński indeks Nikkei 225 w strefę bessy. [/ramka]

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów