trwa trend spadkowy. Wczoraj ustanowione zostały jego kolejne minima.
Podobno ten spadek zaskoczył "największych pesymistów". Nowe rekordy
panującego od roku trendu były zaskoczeniem? Nie mam pojęcia, czy
wczorajsza sesja była ostatnią w ramach tego cyklu. Dziś, dzięki
Amerykanom, zaczniemy pewnie niżej, ale nie jest powiedziane, że koniec
sesji będzie równie zły. Być może będzie, ale nie musi. Tym bardziej w
okresie ostatniej zmienności możliwości jest wiele. Być może dziś
ustanowiony zostanie dołek, a być może za tydzień, a być może za trzy
miesiące. Nie ma to znaczenia. Myślę, że brak oczekiwań co do zmian na
rynku jest zdrowsze, bo pozwala jaśniej spojrzeć na czynniki, które o
zwrocie będą decydowały. Hossa też kończyła się długo - ceny rosły mimo
nagromadzenia informacji które tym zwyżkom nie sprzyjały. Na razie rynek
spada, a informacji temu nie sprzyjających na razie nie ma.