Ceny ropy wreszcie reagują na słabe dane

Ceny baryłki ropy Brent spadły wczoraj o ponad 5% do poziomu 113 dolarów. Spadki wywołane zostały bezpośrednio przez słabe dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych (znacznie gorszy od oczekiwań odczyt indeksu mierzącego koniunkturę w stanie Nowy Jork oraz wyższa od oczekiwań inflacja).

Aktualizacja: 25.02.2017 15:45 Publikacja: 16.06.2011 12:57

Ceny ropy wreszcie reagują na słabe dane

Foto: Bloomberg

Ropa od kilku tygodni pozostawała odporna na słabe dane napływające z gospodarek na całym świecie oraz na silne wzrosty zapasów wskazujące na słabnący popyt na czarny surowiec. Dlatego też, mocno rozgrzany rynek dynamicznie zareagował na kolejne fatalne informacje. Mocnej przecenie sprzyjał wysoki poziom długich spekulacyjnych pozycji netto na giełdach towarowych, wskazujące na silne wykupienie rynku przez inwestorów o krótkoterminowym nastawieniu.

Dziś Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) opublikowała swój miesięczny raport na temat sytuacji fundamentalnej na rynku ropy w maju. Eksperci IEA po rewizji w dół prognozowanego popytu na surowiec przed miesiącem, tym razem pozostawili prognozy niemal bez zmian (popyt na ropę ma wynieść 89,3 mb/d w 2011 r.). Z raportu wynika także, że w maju odnotowano nieznaczny wzrost podaży ze strony krajów OPEC (o 210 kb/d). Kraje grupy OPEC cały czas dysponują wolnymi mocami wydobywczymi wielkości 4,01 mb/d (z czego 75% stanowią wolne moce Arabii Saudyjskiej).

Sytuacja polityczna wokół rynku ropy cały czas pozostaje dynamiczna po ostatnim spotkaniu grupy OPEC w Wiedniu. Pomimo braku konsensusu, spodziewać się można wkrótce decyzji władz Arabii Saudyjskiej o wzroście poziomu wydobycia ropy poza oficjalnym porozumieniem. Do podniesienia poziomu produkcji ropy przez największego eksportera surowca przekonywać będą z pewności przedstawiciele IEA (reprezentujący kraje OECD) oraz komisarz UE ds. energii, który w najbliższym czasie planuje spotkać się z przedstawicielami krajów arabskich, dostarczającymi surowiec do Europy.

W najbliższym czasie najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz kontynuacji korekty na rynku ropy. Wnioskując na podstawie ostatnich wystąpień Bena Bernanke, nie należy liczyć na nowy program skupu obligacji w Stanach Zjednoczonych (tak jak to miało miejsce w analogicznym okresie 2010 r.) Słabe dane powinny również przekonać inwestorów, że popyt na ropę powinien spaść, gdyż wysokie cen surowców są jedną z najważniejszych przyczyn słabnącej koniunktury na świecie. Korekcie na ryku ropy powinna towarzyszyć również korekta na rynkach innych surowców (m.in. miedzi, zbóż).

Paweł Kordala

Młodszy Analityk Rynków Finansowych

[email protected] X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów