Wzrostom cen nie przeszkodziły i podwyżka stóp procentowych w Chinach, ani słabszy odczyt wskaźnika ISM. To są czynniki pozytywne, bo wskazywałyby na wyraźną przewagę popytu, który nie robi sobie nic z napływających negatywnych informacji. Taka sytuacja jest zazwyczaj potwierdzeniem, że kupujący nie zważają na nic i rzucają gotówkę, by zdążyć z zakupami z nadzieją na dalszą zwyżkę. Gdyby taka sytuacja miała miejsce przy znaczącym obrocie, to faktycznie można byłoby rozważyć, że nie mamy do czynienia z silnym rynkiem. Problem w tym, że niska aktywność podważa takie wnioskowanie, gdyż zmiana cen może być jedynie przypadkowa.
O sile rynku możemy dziś wysnuć wnioski, gdy opublikowane zostaną dane w ramach raportu ADP. Oczekiwania nie są wygórowane. Uczestnicy rynku wyciągnęli już wnioski i nie prognozują wyraźnej poprawy. Wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym w USA o 70 tys. odpowiada temu, czego oczekuje się po piątkowym raporcie. Przynajmniej nominalnie, bo ostatnio raport ADP charakteryzuje się odchyleniem wobec wartości z piątkowego raportu o liczbie miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Jeśli punktem odniesienia dla prognoz ma być oczekiwanie piątkowego odczytu na poziomie ok. 100 tys., to nie jest wykluczone, że dzisiejsza publikacja może rozczarować, gdyż poziom 70 tys. może nie być osiągnięty. Wtedy reakcja rynku akcji będzie dla nas wskazówką, czy faktycznie mamy do czynienia z silnym rynkiem, czy to jednak tylko blef.
Z punktu widzenia analizy technicznej wczoraj doszło do pewnej zmiany. Poziom 2912 pkt. już nie sygnalizuje zmiany nastawienia na neutralne, ale na pozytywne. Nastawienie neutralne będzie mogło pojawić się już wcześniej, gdyby doszło do pokonania szczytu z poniedziałku. Ta zmiana, to wynik wczorajszego spadku cen w okolice 2760 pkt. Gdyby teraz rynek ponownie ruszył w górę, faktem stałaby się formacja V i mocne odbicie.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]