Ostro krytykują wszak w niej polską odmianę kapitalizmu, a nawet wyrażają się pozytywnie o tym, jak rząd Tuska potraktował OFE. Można się z Kuczyńskim i Cymerem doktrynalnie nie zgadzać, ale trudno im zarzucić, że książkę napisali nierzetelnie. Przytaczają wiele argumentów i statystyk wskazujących na niedomagania polskiej transformacji z realnego socjalizmu w kapitalizm. Ich książka ma przy tym tę zaletę, że napisana jest bardzo przystępnym językiem i można ją szybko pochłonąć. To zarówno polityczny manifest skierowany do ludzi młodych, jak i próba wyjaśnienia starszym, skąd w młodym pokoleniu wzięło się tyle kontestacji systemu III RP – czemu ciepła woda w kranie nie wystarczyła, by zadowolić młodzież. Autorzy zawarli również w publikacji swój zestaw 21 postulatów „sierpniowych" na XXI wiek. Nawet więc jeśli nie zgadzamy się z poglądami Kuczyńskiego i Cymera, to lektura ich książki w niczym nam nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie – trochę rozszerzy nasze horyzonty poznawcze.
Muszę jednak przyznać, że czytając tę książkę, od czasu do czasu złośliwie się uśmiechałem, gdy autorzy wchodzili w rolę ekspertów politycznych. Pisząc o kampanii przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w USA, pominęli wręcz podręcznikowy przykład antyestablishmentowej rebelii wyborczej, jaką był blitzkrieg Donalda Trumpa, i skupili się niemal wyłącznie na fenomenie senatora Berniego Sandersa i na Elizabeth Warren, reprezentującej histerycznie lewicowe skrzydło Partii Demokratycznej. W przypadku Wielkiej Brytanii autorzy obsypali pochwałami przywódcę Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna, który prowadzi swoje stronnictwo ku bezprecedensowej klęsce wyborczej. A jeśli chodzi o krajowe podwórko polityczne, to jako ciekawą alternatywę dla młodych ludzi wskazali partię Razem, która pogrąża się w sporach dotyczących nowolewicowych dogmatów.