Wyceny na rynkach akcji zapaliły się wyraźnie na czerwono, mocniejszy był dolar i frank szwajcarski, tańsza ropa i miedź, droższe niemiecki bund i amerykański treasuries. Po południu papiery serii WS0922 wyceniano z rentownością trzy punkty bazowe poniżej zera, obligacja DS0725 oferowała 0,38 proc., a DS1030 1,15 proc. W porównaniu z ubiegłym tygodniem to jeden punkt bazowy mniej w przypadku dwulatki oraz 12 punktów bazowych mniej w odniesieniu do pięcio- i dziesięciolatki. W obu przypadkach to nowe, rekordowo niskie poziomy. Tak silny spadek rentowności to efekt działania dwóch czynników. Wspomnianego już wzrostu apetytu na stały dochód oraz nadpłynności, z którą zmagają się inwestorzy. Na początku tygodnia trafiła do nich nowa pula wolnych środków z tytułu wykupu obligacji DS1020 i płatności kuponów od październikowych serii obligacji, w sumie około 13 mld zł. Ze względu na sfinansowane już potrzeby pożyczkowe na 2020 r. i potężną poduszkę płynnościową, którą dysponuje budżet centralny, Ministerstwo Finansów nadal koncentruje się na zaspokajaniu przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych w ramach aukcji zamiany. W efekcie październikowa podaż obligacji skarbowych w ujęciu netto była ujemna. W czwartym kwartale możliwy jest tylko jeden przetarg w regularnej formule.