Po południu obligacja serii DS1030 oferowała 1,56 proc., ale nadal utrzymuje się poniżej oporu wyznaczonego w strefie 1,60 proc. i nieskutecznie testowanego w tym roku już dwukrotnie – na początku oraz pod koniec marca. Zwyżki rentowności na krajowym rynku są dość skromne, biorąc pod uwagę ostatnie ruchy cen na rynkach bazowych. Amerykański dziesięcioletni benchmark znów wyceniany jest powyżej 1,60 proc. po tym, jak przez kilka ostatnich dni nieskutecznie testował wsparcie wyznaczone na poziomie 50-dniowej średniej kroczącej. Z kolei wycena niemieckiej dziesięciolatki wpatruje się od dołu w minus 0,20 proc., a więc w poziom najwyższy, licząc od końca lutego. To efekt rosnących nadziei na dalsze przyspieszanie w wyszczepianiu populacji zarówno w Europie, jak i za oceanem. Taki scenariusz daje większe szanse na trwałość wychodzenia z trwającej od kilku miesięcy hibernacji. Silne odmrażanie aktywności społecznej zapowiedziano w Polsce na maj. Otwarte zostaną hotele, restauracje i centra handlowe, a uczniowie powrócą do nauki stacjonarnej. Mimo oczekiwanego przyspieszenia w nadrabianiu pandemicznych zaległości banki centralne nie rezygnują z nadzwyczajnego stymulowania gospodarek. Skup aktywów nadal prowadzą te największe. Również Narodowy Bank Polski zaplanował na czwartek kolejną, już drugą w tym miesiącu, aukcję skupu obligacji na rynku wtórnym.