Powell ma mówić o wykonaniu działania banku centralnego w postaci stabilności cen oraz powrotu pełnego zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście ten drugi, w tym momencie ważniejszy cel nie jest jeszcze wykonany, choć z drugiej strony inflacja już dawno przekroczyła cel. Prognozy mówią o tym, że inflacja w najbliższych latach będzie znajdowała się blisko celu, co pozwala teoretycznie na utrzymanie polityki bez zmian. Z drugiej strony Fed w ostatnim czasie pokazał, że teoretycznie można spodziewać się dwóch podwyżek w 2023 roku. Teraz rynek oczekuje, że Fed zacznie w najbliższym czasie komunikować pewien zwrot w polityce monetarnej, który zapoczątkowany zostanie rozmowami na temat teperingu programu QE.
Cofając się do 2013 roku, rozmowy na temat ograniczenia skupu aktywów wpłynęły w duży sposób na rentowności czy dolara, choć wpływ na giełdy był bardzo ograniczony. Warto pamiętać o tym, że polityka monetarna przez długi czas pozostanie jeszcze akomodacyjna, co zapewni wsparcie dla rynku giełdowego. Coraz częściej mówi się jednak o pułapce, w którą wpadły banki centralne na całym świecie, co doprowadziło do zbyt mocnego napompowania cen aktywów na różnych rynkach. Zmienność na rynku giełdowym jest dzisiaj raczej ograniczona. W Europie zyskiwały rynki krajów zachodnich, natomiast traciły indeksy z giełd z krajów Europy Południowej. Patrząc na USA, niewielkie wzrosty notowane są na Nasdaq oraz S&P 500, natomiast spadki na DJIA oraz Russell 2000 w oczekiwaniu na przemówienie Powella o godzinie 20:00. Z kolei WIG20 przed zamknięciem zyskuje 0,15%. Warto zwrócić uwagę na sporą wyprzedaż spółek gamingowych, natomiast z drugiej strony zyskują spółki energetyczne oraz paliwowe.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych
XTB