Lekko przekwitły kwiat lotosu

Brytyjska marka Lotus należała do potęg w sportach motorowych. Na torach Formuły 1 i innych wyścigowych serii jej bolidy odnosiły wiele spektakularnych sukcesów. Modele cywilne raczej nie trafiały do pierwszej ligi, ale i tak mają swoje ważne miejsce w historii. Jeden z nich to Lotus Elan.

Publikacja: 12.03.2023 17:48

Ten Lotus Elan S4 z 1969 roku to egzemplarz wyjątkowy, bo należący niegdyś do mistrza Formuły 1 Joch

Ten Lotus Elan S4 z 1969 roku to egzemplarz wyjątkowy, bo należący niegdyś do mistrza Formuły 1 Jochena Rindta.

Foto: Fot. Silverstone Auctions

Colin Chapman zasłużenie cieszył się opinią jednego z najbardziej uznanych projektantów samochodów sportowych w historii motoryzacji. Przedsiębiorstwo Lotus Cars założył w 1952 roku. Od początku specjalizowało się ono w produkcji samochodów sportowych i wyścigowych. Oczywiście z czasem wiele konstrukcji i rozwiązań, tworzonych przez Chapmana z myślą o wyścigach, znalazło zastosowanie w modelach seryjnych. Lotusy wybierali kierowcy zamożni, o wyrafinowanych gustach, ceniący jakość i świetne prowadzenie połączone z prostotą wykonania.

fot. mat. prasowe

Legendę marki budowały sukcesy zespołu konstruktorów Team Lotus, którego bolidy brały udział w takich seriach jak: Formuła 1, Formuła 2, Formuła Ford, Formuła Junior, Indianapolis 500 czy 24-godzinny wyścig w Le Mans. Na torach królowej motosportu, czyli Formuły 1, Lotus był obecny nieprzerwanie przez cztery dekady, od 1954 do 1994 roku. W tym czasie zdobył siedmiokrotnie mistrzostwo świata w klasyfikacji konstruktorów i sześć tytułów w klasyfikacji kierowców. Po śmierci Chapmana w 1982 roku marka trafiła pod skrzydła General Motors, potem Bugatti, następnie w skład malezyjskiego koncernu Proton (z nim powróciła na chwilę do Formuły 1 jako zespół Lotus Racing, ale to już przeszłość). Teraz właścicielem jest chiński koncern Geely.

Wróćmy do klasyków. Lotus Elan nie jest tak znany jak Esprit czy wzorowany na dawnych bolidach Seven, ale to ważny model w gamie marki. Był pierwszym samochodem drogowym Lotusa, w którym zastosowano stalowe podwozie szkieletowe z nadwoziem z włókna szklanego. To znakomite rozwiązanie przez blisko trzy dekady stosowano z powodzeniem w kolejnych modelach. Dzięki niemu samochody były znacznie lżejsze, a to było kluczową filozofią stosowaną przez Colina Chapmana przy projektowaniu aut. Elan ważył niespełna 700 kg, był zaawansowany technologicznie z silnikiem DOHC o pojemności 1.6, hamulcami tarczowymi na cztery koła, układem kierowniczym z zębatką i niezależnym zawieszeniem. Prowadził się jak złoto.

Elan był pierwszym samochodem drogowym Lotusa, w którym zastosowano stalowe podwozie szkieletowe z l

Elan był pierwszym samochodem drogowym Lotusa, w którym zastosowano stalowe podwozie szkieletowe z lekkim nadwoziem z włókna szklanego.

Fot. Silverstone Auctions

Dwie pierwsze generacje były produkowane w latach 1967–1975, najpierw jako dwudrzwiowy kabriolet, potem z nadwoziem coupé. Napędzały go rzędowe, czterocylindrowe silniki 1.6 o mocy 105 i 118 KM. Napęd był przenoszony na tylne koła. Oferowano kilka wersji, m.in.: 1500, 1600, S2, S3 i S4, wreszcie wersję o wyższych osiągach – Elan Sprint. Była także odmiana czteroosobowa sprzedawana jako Elan +2, ale te dwa miejsca z tyłu były odpowiednie tylko dla dzieci. Model powrócił w latach 1989–1995, w nowej gamie, mocno odmieniony, z przednim napędem, jako dwudrzwiowy roadster Elan M100.

Z punktu widzenia kolekcjonerów gratkę stanowią oczywiście te pierwsze serie Elana. Nie są one jednak aż tak cenione, jak by się wydawało. Nie tak dawno na wyprzedaży samochodów Race Retro Classic wystawiono Lotusa Elana S4 z 1969 roku. Egzemplarz wyjątkowy, bo należący niegdyś do mistrza Formuły 1 Jochena Rindta. Dostał go od samego Colina Chapmana w 1970 roku po zwycięstwie w Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim. Na marginesie dodajmy, że Rindt długo się nie cieszył prezentem, ponieważ kilka tygodni później zginął na torze Monza. Lotusa Elana wyceniano przed aukcją na 80 000–120 000 funtów, ale ostatecznie sprzedano go za „jedyne” 65 250 funtów, czyli około 340 000 zł. Nie brakuje egzemplarzy oferowanych za 40 000 euro, ale są i takie za niemal 80 000 euro. Na dobre okazje można polować i trafić świetny sportowy samochód z brytyjskiej stajni, mając nadzieję, że jego wartość wkrótce skoczy w górę.

Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności
Inwestycje
Ujawnienia w ESRS dotyczące łańcucha wartości
Inwestycje
Pozyskanie danych z łańcucha wartości – bezpośrednich i pośrednich
Inwestycje
MŚP w łańcuchu wartości – granica informacyjna
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje
Andrzej Powierża, BM Citi Handlowy: Jestem optymistą co do banków, ale umiarkowanym
Inwestycje
Diamenty kupowane także jako inwestycja