Polacy wyraźnie tracą wiarę w powrót niskiej inflacji

Społeczeństwo intuicyjnie, ale bardzo trafnie czuje, że prowadzona w Polsce polityka antyinflacyjna jest krótkowzroczna i dlatego inflacja może być długotrwała – mówi Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

Publikacja: 24.07.2022 09:07

Polacy wyraźnie tracą wiarę w powrót niskiej inflacji

Foto: materiały prasowe

Nastroje Polaków są obecnie najgorsze od czasu pandemii. Czego tak bardzo się boimy?

Nastroje są nawet gorsze niż w czasie pandemii, szczególnie jeśli chodzi o ocenę bieżącej sytuacji. Za pogorszenie GUS-owskich wskaźników ufności konsumentów odpowiada bardzo pesymistyczna ocena przyszłej sytuacji gospodarczej kraju oraz sytuacji własnego gospodarstwa domowego. Dominują oczywiście obawy inflacyjne. Zresztą niemal na całym świecie wysoka inflacja mocno negatywnie wpływa na nastroje konsumentów, ale w Polsce szczególnie silnie.

Dlaczego?

Ponieważ z początku transformacji pamiętamy, że inflacja potrafi być uporczywie wysoka i mocno podkopywać siłę nabywczą naszych dochodów. Kojarzy się nam z trudnymi czasami, gdy ceny wciąż szybko rosły, a w gospodarce i na rynku pracy nie było widać dużej poprawy.

Czy istnieje ryzyko, że ten scenariusz hiperinflacji się powtórzy? Ostatnio politycy zaczęli przypominać, że ktoś oszczędzał przez 30 lat na mieszkanie, a potem pieniędzy wystarczało zaledwie na meble…

Myślę, że to przesadzone porównanie. Tak dużego spadku siły nabywczej raczej się nie spodziewam. Co nie zmienia faktu, że mamy najwyższą inflację od 25 lat i spadek siły nabywczej nastąpi, szczególnie w 2023 r. Co więcej, moim zdaniem społeczeństwo intuicyjnie, ale bardzo trafnie czuje, że prowadzona w Polsce polityka antyinflacyjna jest krótkowzroczna i dlatego inflacja może być długotrwała. To też bardzo negatywnie wpływa na nastroje gospodarstw domowych. Polacy tracą wiarę w powrót niskiej inflacji i zdają sobie sprawę, że zwalczenie negatywnych trendów wymaga poniesienia większych kosztów, np. w postaci wyższych stóp procentowych. Wiedzą też, że wieloletni okres wysokiej inflacji powoduje zubożenie społeczeństwa.

Jakiej inflacji oczekują obecnie Polacy?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Badania GUS nie wskazują konkretnego poziomu oczekiwań inflacyjnych. Na ich podstawie można tylko stwierdzić, czy przeważają ludzie obawiający się przyspieszenia inflacji, czy więcej jest takich, którzy widzą jej spadek. Dzisiaj przewaga tych oczekujących przyspieszenia inflacji jest zbliżona do poziomu z początku pandemii czy z 2011 r. Pamiętajmy jednak, że ta miara nie oddaje całego obrazu opinii Polaków. Dodajmy, że w 2011 r. inflacja była trzy-, czterokrotnie niższa od dzisiejszej.

Więcej można wywnioskować z bezpośrednich odpowiedzi Polaków na pytania dotyczące wysokości inflacji. Takiego obrazu dostarczają badania ING Banku. Okazuje się, że ocena sytuacji inflacyjnej w krajach rozwiniętych jest wciąż umiarkowana, natomiast Polacy odczuwają wysoką inflację. Na przykład w Niemczech czy Holandii ok. 90 proc. ludzi uważa, że inflacja wynosi 0–20 proc. W Polsce na taki przedział wskazuje tylko 50–60 proc. badanych, aż 30 proc. zaś ocenia, że inflacja skoczyła do 20–40 proc.

A jaki wzrost cen prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego?

Przy takim osłabieniu złotego jak obecnie i biorąc pod uwagę problemy z surowcami, naszym zdaniem bardzo mocno rośnie ryzyko, że przed końcem roku inflacja w Polsce będzie bliżej 20 niż 15 proc.

Czy teraz w ogóle opłaca się oszczędzać, skoro pieniądz tak mocno traci na wartości?

Oszczędzanie to dziś niełatwa sprawa, ponieważ trudno znaleźć aktywa, które dobrze performują. Moim zdaniem, żeby chronić wartość oszczędności, powinniśmy je wydawać, ale z głową! Czyli dobrze jest lokować je w dobra trwałe, które mogą utrzymać wartość w dłuższym okresie, które nie podrożały nadmiernie i nie doświadczyły bańki spekulacyjnej. W tym kontekście nie mam przekonania do nieruchomości. Raczej myślałbym np. o gruntach, pewnego rodzaju dobrach luksusowych, które mogą przechować wartość. Część aktywów warto ulokować w zagranicznych funduszach akcyjnych, szczególnie inwestujących w krajach, które mają szansę szybko poradzić sobie z kryzysem energetycznym (np. USA). Ale trzeba zabezpieczyć się walutowo, bo dolar już dzisiaj jest rekordowo drogi. Atrakcyjne są także obligacje oszczędnościowe indeksowane inflacją.

A czy dobrym sposobem na ograniczenie kosztów inflacji jest zmniejszenie wydatków na takie dobra jak meble, sprzęt RTV, wakacje itp.?

Skłonność do tego typu wydatków maleje. Może nam się wydawać, że to pewne wyrzeczenie, ból, jaki sprawia nam drożyzna. Ale właściwie jest to najlepszy sposób na ograniczenie presji inflacyjnej poprzez przyhamowanie konsumpcji i koniunktury na krótką metę. Ludzie powinni mieć świadomość, że warto zacisnąć pasa na krótką metę po to, by inflacja nie rozlewała się dalej i dalej.

Jednak zaciskanie pasa to prosta droga do spowolnienia gospodarczego.

Ależ właśnie o to chodzi! Lepiej w czasie tak wysokiej inflacji pozwolić na spowolnienie gospodarcze, co pomoże zapanować nad wzrostem cen, niż hodować długotrwałą wysoką inflację. Tak robią politycy gospodarczy w USA czy Czechach.

Jakie jest ryzyko, że to, co dziś nazywamy spowolnieniem gospodarczym, przerodzi się w kryzys?

Myślę, że tak głębokiego spowolnienia, jakie mieliśmy w czasie pandemii, trudno się dziś spodziewać. W największych gospodarkach kondycja finansowa gospodarstw domowych i firm jest wciąż dobra. Ale wiele zależy od tego, jak będzie wyglądać polityka antyinflacyjna państwa. Jeżeli będzie krótkowzroczna, a Polska wygląda pod tym względem najgorzej w regionie, mogą powtórzyć się doświadczenia USA z lat 70. Wtedy walka z inflacją zajęła dekadę. Walczyło z nią trzech prezesów Rezerwy Federalnej i ostatecznie podwyżki cen były tak duże, że skończyło się dotkliwą recesją.

Na czym polegał błąd?

Nie było zaciskania pasa na początku rozkręcania się inflacji. Teraz USA czy Czechy nie chcą powtórzyć tego błędu. Widać zacieśnienie fiskalne i monetarne. Władze zdają sobie sprawę, że lepiej ponieść teraz pewien koszt, niż później borykać się z problemami przez wiele lat. W Polsce tego niestety nie widać.

Czy nadchodzące spowolnienie w gospodarce będzie dla Polaków bardzo bolesne? Trzeba spodziewać się utraty pracy i dochodów?

W naszych prognozach nie widzimy dużego wzrostu bezrobocia, ponieważ rynek pracy jest bardzo rozgrzany, a firmy borykają się z deficytem rąk do pracy. W razie dekoniunktury zapotrzebowanie na nowych pracowników ze strony przedsiębiorstw spadnie, ale nie musi to oznaczać masowych zwolnień. Zresztą dobra sytuacja na polskim rynku pracy jest ważnym argumentem, że właśnie teraz jest najlepszy moment na walkę z inflacją poprzez chłodzenie gospodarki!

Bardziej odczuwalny będzie moim zdaniem spadek przeciętnych dochodów do dyspozycji w gospodarstwach domowych, głównie w 2023 r. Przyczyną tego pogorszenia nie będzie jednak sytuacja na rynku pracy. Chodzi o to, że w tym roku przeciętne dochody do dyspozycji zwiększają się nie tylko w efekcie wzrostu wynagrodzeń, ale też w wyniku hojnej polityki rządu (wypłata różnych świadczeń, obniżka podatków, w tym PIT). Dziś taka polityka rządu mocno kompensuje szok inflacyjny i przynosi ulgę na krótką metę. Ale w przyszłym roku ceny będą dalej rosły, a nowych obniżek podatków już nie będzie.

Inflacja jest dziś zjawiskiem globalnym, więc może nasz rząd ma rację, zrzucając winę na wojnę, wzrost cen energii itp.?

Owszem, jedną z przyczyn inflacji są zewnętrzne szoki, takie jak wojna, pandemia – to dotyka wszystkich krajów. Ale radzenie sobie z tymi problemami zależy od reakcji władz publicznych. W Polsce jest z tym nie najlepiej. Inflacja zaczęła się u nas jeszcze przed wybuchem pandemii, a w 2021 oraz 2022 r., kiedy gospodarka odbijała już dynamicznie po pandemicznej recesji, rząd nadmiernie i niepotrzebnie stymulował koniunkturę. I nie chce się z tego wycofać. To powoduje, że inflacja zostanie z nami na dużo dłużej, niż gdybyśmy teraz trochę zacisnęli pasa. I będziemy ponosić koszty w postaci wysokich stóp procentowych.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych