Po inwestycjach w Rosji pozostało tylko wspomnienie

Przed rosyjskim atakiem na Ukrainę nieliczne krajowe fundusze inwestowały w rosyjskie akcje i obligacje. Gdy wybuchła wojna, zarządzający robili co mogli, by pozbyć się tych papierów. Dla niektórych funduszy lekcja była bolesna.

Publikacja: 22.05.2022 11:30

Część inwestorów instytucjonalnych w porę zdążyła pozbyć się rosyjskich aktywów. Niestety, kilka kra

Część inwestorów instytucjonalnych w porę zdążyła pozbyć się rosyjskich aktywów. Niestety, kilka krajowych funduszy akcji i obligacji mocno ucierpiało. Jeden fundusz jest w trakcie likwidacji.

Foto: Shutterstock

Krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych nie miały innego wyjścia: musiały zrezygnować z inwestycji w rosyjskie akcje i obligacje. Po wybuchu wojny w Ukrainie moskiewska giełda została zawieszona, a notowania rosyjskich spółek w Londynie spadły o ponad 90 proc.

Zaraz po rosyjskim ataku TFI informowały o swoim zaangażowaniu (bądź jego braku) w rosyjskie papiery wartościowe. Faktem jest, że zaangażowanie to nie było duże.

Więcej papierów dłużnych niż akcji

Z danych zebranych przez serwis Analizy.pl wynikało, że najwięcej rosyjskich papierów w portfelach miały fundusze akcji rosyjskich oraz akcji rynków wschodzących. W pozostałych funduszach udział ten był marginalny, co nie oznacza, że nie miał wpływu na stopy zwrotu (szczególnie dotyczy to funduszy dłużnych).

Według danych z końca grudnia 2021 r. (publikowanych przez większość TFI w dokumentach: skład portfela) inwestycje w rosyjskie akcje były warte ok. 163 mln zł (głównie były to walory takich spółek, jak Łukoil, Gazprom, Polyus, Sberbank i Rosneft). Rosyjskie akcje znajdowały się nie tylko w funduszach o takiej nazwie, ale także w funduszach akcji Europy Wschodniej i surowcowych.

GG Parkiet

Bardziej na rynku rosyjskim zaangażowane były fundusze papierów dłużnych. Według danych z końca zeszłego roku polskie fundusze ulokowały w rosyjskich obligacjach skarbowych ok. 700 mln zł, a w papierach rosyjskich przedsiębiorstw ok. 456 mln zł. W niektórych funduszach obligacji rynków wschodzących (np. Generali Obligacje: Nowa Europa) udział papierów rosyjskich w aktywach wynosił kilkanaście procent. Znajdowały się one również w innych funduszach Generali Investments TFI, a także w funduszach dłużnych i mieszanych NN Investment Partners TFI, Pekao TFI czy PZU TFI (po kilka procent).

Zaraz po rosyjskim ataku na Ukrainę TFI informowały o redukcji tej części aktywów, często do zera. Część towarzystw upłynniała rosyjskie papiery już wcześniej.

– W związku z tym, że informacje o zbliżającym się zagrożeniu płynęły od kilku miesięcy, w czwartym kwartale 2021 r. podjęliśmy decyzję o redukowaniu niewielkich pozycji obligacyjnych związanych z Ukrainą, a od początku 2022 r. redukowaliśmy pozycje związane z Rosją – przekazało w oświadczeniu TFI PZU. – Jeżeli chodzi o fundusze akcyjne zarządzane aktywnie, od dłuższego czasu nie mieliśmy ekspozycji na te rynki.

Gorączka wyprzedaży

NN IP TFI poinformowało z kolei, że w portfelach lokalnie zarządzanych funduszy dłużnych nie było rosyjskich obligacji. – Zamykaliśmy Rosję od stycznia. Zakończyliśmy ten proces w lutym, wykorzystując krótkotrwałe przypływy optymizmu związane z próbami rozwiązania konfliktu na drodze dyplomatycznej – przekazało TFI.

Jednak niektóre fundusze mocno odczuły przecenę rosyjskich aktywów. Wycena wspomnianego już Generali Obligacje: Nowa Europa w ciągu kilku dni spadła o kilkadziesiąt procent. Jego strata od początku roku do 6 maja wyniosła blisko 39 proc.

Wartość ukraińskich akcji i papierów dłużnych w funduszach zarządzanych przez TFI była jeszcze niższa w porównaniu z rosyjskimi. Inwestycje w akcje ukraińskich spółek wynosiły ok. 200 mln zł. Były to akcje notowane na warszawskiej giełdzie (głównie Kernela). W papierach skarbowych fundusze miały ulokowane jedynie ok. 60 mln zł, a w nieskarbowych – ok. 2 mln zł.

Ucieczka ze Wschodu

Co dalej z funduszami inwestującymi wcześniej w rosyjskie akcje i obligacje? TFI nie mają innego wyjścia, jak tylko wycofać się z tych inwestycji. Moskiewska giełda jest sparaliżowana i trudno wycenić tamtejsze aktywa.

Zresztą problemy z wyceną pojawiają się również wtedy, gdy w portfelu funduszu znajdują się jednostki innych, globalnych funduszy inwestujących na rynku rosyjskim. Już w pierwszych dniach marca liczne fundusze rynku rosyjskiego, oferowane przez największych światowych dostawców, zawiesiły swoje notowania.

– Uruchomienie sankcji na Rosję oraz zamknięcie moskiewskiego rynku (28 lutego), a także ograniczenia w obrocie rosyjskimi akcjami i obligacjami na rynkach międzynarodowych sprawiły, że rosyjskie papiery wartościowe przestały spełniać minimalne wymagania płynnościowe stawiane przez dostawców indeksów włączanych do benchmarków, takich jak indeks MSCI Emerging Markets i JPMorgan Emerging Markets Bond – napisał „Financial Times".

Fundusz do likwidacji

Spośród krajowych funduszy najmocniej na rynku rosyjskim zaangażowany był Investor Rosja. Szybko doszło do zawieszenia realizacji zleceń, a na początku maja Investors TFI poinformowało o zamiarze likwidacji tego subfunduszu. Zarządzający upłynni jego aktywa, a uzyskane środki zostaną rozdzielone między uczestników. Jak podano, przesłanką do likwidacji subfunduszu jest „zmiana warunków gospodarczych oraz otoczenia prawno-ekonomicznego, która uniemożliwia dalszą realizację polityki inwestycyjnej".

Przypomnijmy, że handel na moskiewskiej giełdzie nadal nie wrócił do normy. Rosja została usunięta z benchmarków FTSE i MSCI, co w praktyce oznacza wycofanie się wielu inwestorów instytucjonalnych. Jak czytamy w oświadczeniu Investors TFI, decyzja o likwidacji Investors Rosja jest „konsekwencją utrzymującego się stanu braku możliwości dokonania wiarygodnej wyceny istotnej części aktywów subfunduszu (...), a także braku możliwości dokonywania jakichkolwiek transakcji portfelowych na aktywach dających ekspozycję na rynek rosyjski".

Investors TFI miało jeszcze dwa fundusze, gdzie znajdowały się rosyjskie aktywa: Investor BRIC (7,6 proc. na koniec 2021 r.) oraz Investor Akcji Rynków Wschodzących (2 proc.). Jak informuje Grzegorz Dróżdż, rzecznik Investors TFI, drugi z tych funduszy inwestuje na rynkach wschodzących i granicznych (frontier markets) i w tej formule będzie dalej działał, przy założeniu, że Rosja znalazła się poza spektrum inwestycyjnym.

– W przypadku Investor BRIC analizujemy scenariusze dostosowania polityki inwestycyjnej do sytuacji rynkowej, przy czym Rosja również jest już poza spektrum inwestycyjnym i nie wpływa na wyniki inwestycyjne – podkreśla Grzegorz Dróżdż.

W zestawieniu funduszy z rosyjskimi aktywami na koniec ubiegłego roku pojawił też m.in. PKO Akcji Nowa Europa. Jak informuje Michał Ziętala, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej PKO TFI, w związku z problemami techniczno-operacyjnymi dotyczącymi notowań akcji spółek rosyjskich 4 marca PKO TFI zmieniło wzorzec (benchmark) służący do oceny efektywności inwestycji w jednostki uczestnictwa subfunduszu PKO Akcji Nowa Europa. Z benchmarku został usunięty komponent dający ekspozycję na rynek rosyjski.

GPW pod presją

W związku z usunięciem Rosji z benchmarków MSCI i FTSE część inwestorów liczyła, że przełoży się to na wzrost udziału Polski, co mogłoby zachęcić zagraniczny kapitał do przyjścia na nasz rynek akcji i obligacji. Niestety, od wybuchu wojny w Ukrainie obserwujemy raczej odpływ kapitału z rynków rozwijających się, spotęgowany jeszcze nowymi ogniskami koronawirusa w Chinach.

Ostatnio pojawiła się jeszcze inna zła wiadomość – przecena na rynku amerykańskim, gdzie inwestorzy obawiają się wysokiego tempa podwyżek stóp procentowych. Na początku drugiego tygodnia maja Nasdaq (spółki niefinansowe, głównie technologiczne) tracił, licząc od końca zeszłego roku blisko 26 proc. i wrócił do poziomu z jesieni 2020 r. Z kolei przecena S&P 500 przekraczała 16 proc., co oznaczało powrót do poziomu z kwietnia 2021 r. WIG spadł o 22 proc., poniżej 55 tys. pkt. Poprzednio wynosił tyle pod koniec 2020 r. Podobną stratę od początku roku odnotował MSCI EM, czyli indeks rynków wschodzących.

Zmiany w portfelach i strategiach

Fundusze nie inwestują już w rosyjskie akcje i obligacje Rosyjski rynek kapitałowy został praktycznie wykluczony ze światowego obrotu, a handel rosyjskimi aktywami zawieszony. Problemy z wycenami akcji i papierów dłużnych z tamtego rynku sprawiły, że fundusze inwestycyjne musiały zrewidować skład swoich portfeli. Zmieniane są strategie inwestycyjne, a rosyjskie aktywa usuwane są z benchmarków. Subfundusz Investor Rosja ma być zlikwidowany. W sumie jednak zaangażowanie krajowych funduszy na rynku rosyjskim nie było duże. Jeszcze mniej w ich portfelach znajdowało się akcji i obligacji ukraińskich.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?