Zarobisz na akcjach, jeśli będziesz trzymać się planu

Osoba, która na giełdzie stawia pierwsze kroki, powinna konsekwentnie realizować założenia wybranej strategii. Inwestując na rynku akcji lepiej unikać silnych emocji, które najczęściej są powodem strat.

Aktualizacja: 14.02.2017 17:07 Publikacja: 09.11.2012 12:00

Zarobisz na akcjach, jeśli będziesz trzymać się planu

Foto: Bloomberg

Początkujący inwestor może pogubić się w gąszczu informacji napływających z giełd. Niektórzy eksperci prognozują spadki, inni – kontynuację wzrostu. Jednym słowem – ilu analityków, tyle opinii na temat rynku.

Inwestowanie na podstawie prognoz z reguły się nie sprawdza. Przypomnijmy sobie pierwszą połowę 2007 roku, kiedy gospodarka szybko rosła, a indeksy giełdowe jeszcze w pierwszym półroczu dynamicznie pięły się do góry. Wówczas na fali optymizmu niemal każdy przewidywał dalszy wzrost lub ewentualnie krótką korektę. O nadciągającym krachu na giełdzie prawie nikt nie wspominał. Inwestorzy, którzy wtedy zainwestowali kierując się obiegowymi opiniami o rynku i medialnymi doniesieniami, zapewne do dzisiaj liczą straty.

Opracuj strategię

Jak zatem powinien wyglądać pierwszy krok na giełdzie? Przed zakupem akcji najpierw trzeba wybrać lub opracować strategię inwestycyjną, która ochroni nas przed szumem medialnym i pozwoli na kontrolę emocji. Taka strategia powinna wynikać z naszych celów inwestycyjnych. Musimy określić horyzont inwestycyjny oraz wielkość kapitału, który chcemy zgromadzić. Taki plan można opracować na podstawie dobrego podręcznika o inwestowaniu, ale również można skorzystać z analiz, które publikujemy na łamach „Gazety Giełdy Parkiet".

Kolejnym krokiem jest staranny wybór akcji. Jeśli ktoś nie radzi sobie z tym zadaniem, ponieważ jeszcze nie wie, jak ocenić spółkę – powinien sięgnąć po certyfikaty funduszu indeksowego. Na giełdzie notowany jest tzw. ETF na WIG20, czyli fundusz, który odzwierciedla zachowanie indeksu największych spółek.

Lepiej wyedukowany inwestor sam może stworzyć swój portfel inwestycyjny.

– Zakładając, że początkujący inwestor giełdowy ma długi horyzont inwestycyjny, warto, aby systematycznie lokował oszczędności w akcje. Dzięki temu uśredni cenę akcji i uniknie ryzyka, że papiery kupi po zawyżonej cenie – mówi Grzegorz Pułkotycki, zastępca dyrektora Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego w DM BZ WBK.

I podpowiada, jakich akcji unikać.

– Nie należy inwestować w spółki, które działają w branżach schyłkowych, są nietransparentne i słabo zarządzane, a ich bilans wskazuje na wysokie zadłużenie. W przyszłości może to implikować problemy z płynnością i doprowadzić do bankructwa – wylicza Grzegorz Pułkotycki.

Większość nie ma racji

Według analityka w długim horyzoncie warto stosować podejście kontrariańskie, czyli inwestować odwrotnie niż większość. Jeśli na rynku akcji panuje euforia i głębokie przekonanie o tym, że ceny akcji będą rosły, a przy tym wyceny papierów są dużo powyżej historycznych średnich, to dobrze jest część kapitału przenieść z rynku akcji na rynek obligacji. Można to zrobić w ramach swojego rachunku maklerskiego.

Bardzo częstym błędem, którzy popełniają inwestorzy, jest uleganie emocjom.

– Inwestorzy zdecydowanie chętniej kupują papiery w czasie wzrostu, a sprzedają w czasie spadków na giełdach – zauważa Grzegorz Pułkotycki. I dodaje, że jak każdy towar, akcje lepiej kupić taniej niż drożej.

Z drugiej strony analityk przestrzega przed kupowaniem papierów tylko dlatego, że są tanie. Warto dowiedzieć się, dlaczego tak jest – być może spółka notorycznie generuje straty, grozi jej bankructwo, a może to efekt kolejnych emisji akcji, które rozwadniają dotychczasowy akcjonariat.

Inwestorzy niechętnie również sprzedają akcje poniżej ceny ich zakupu. Jednak nie warto przywiązywać się do słabych spółek i utrzymywać je w portfelu.

Zdaniem Grzegorza Pułkotyckiego teraz jest dobry moment na inwestowanie w akcje. Wciąż są one tanie. W długim terminie najlepiej postawić na spółki wzrostowe z segmentu małych i średnich firm, ale tylko o dobrych fundamentach i jasnej strategii rozwoju.

[email protected]

Inwestorze, uważaj na psychologiczne pułapki

Początkujący inwestorzy, którzy zarobili na giełdzie pierwsze pieniądze, stają się zbyt pewni siebie i lokują na rynku coraz większe kwoty z coraz większym ryzykiem. Czasami zaciągają nawet pożyczki na inwestycje. Im większymi sumami operują, tym silniejsze towarzyszą im emocje i łatwiej wpadają w różnego rodzaju pułapki psychologiczne. Na przykład, jeśli ktoś poświęci dużo czasu na analizę danej inwestycji, trudno jest mu się z niej wycofać, choć przynosi ona straty i nie ma perspektyw. Zamiast ją zakończyć, inwestor często dokupuje taniejące akcje, by uśrednić cenę, licząc na jak najszybsze wyjście na plus. Taka strategia często tylko potęguje straty. Szczególnie niebezpieczna jest w czasie bessy.

Jedną z częstych pułapek psychologicznych jest efekt tzw. mentalnego księgowania. Chodzi o to, że w przypadku dużych i niespodziewanych zysków inwestor może zacząć nadmiernie ryzykować. Bo, jak wynika z badań, znacznie chętniej lokujemy w ryzykowne aktywa pieniądze, których się wcześniej nie spodziewaliśmy. Traktujemy je tak, jakby były znalezione czy wygrane.

Opinie

Na początek najlepsze są proste strategie - Michał Krajczewski, analityk rynków akcji, DM Raiffeisen Banku

Mimo że rynek kapitałowy jest na pozór skomplikowanym organizmem, który składa się z ogromnej liczby elementów oraz nieustannie napływających nowych informacji, to jednak można wyodrębnić kilka podstawowych zasad oraz porad pozwalających odnaleźć się na nim nawet początkującym inwestorom. Po pierwsze, przed rozpoczęciem inwestowania należy poświęcić chociaż minimum czasu na przygotowania. Chodzi tu o określenie podstawowych celów inwestowania, które wpływają na horyzont inwestycyjny oraz obraną strategię. Dla początkującego inwestora najlepsze będą najprostsze strategie – w przypadku krótkoterminowych inwestycji najlepiej wybrać najpłynniejsze spółki, natomiast w przypadku długoterminowego oszczędzania najłatwiejszy będzie regularny zakup funduszu ETF na WIG20 oraz obligacji skarbowych notowanych na giełdzie. W zależności od panującej koniunktury dobierać można odpowiednie wagi dla ETF i obligacji (więcej papierów dłużnych w portfelu w przypadku pogarszania się koniunktury). Po drugie, warto także unikać podstawowych błędów – są nimi zbyt szybka realizacja zysków oraz zbyt długie utrzymywanie strat. Należy więc konsekwentnie ustawiać zlecenia obronne chroniące nas przed  rosnącymi stratami. Każdy, nie tylko początkujący, inwestor unikać powinien też działań pod wpływem emocji – są one w większości przypadków złym doradcą i najczęściej za ich przyczyną kupujemy „na górce" oraz sprzedajemy „w dołku". Warto pamiętać także o dywersyfikacji – już portfel o wartości kilku tysięcy złotych wystarczy, aby zakupić akcje 3–5 spółek, co zapewni w podstawowym zakresie ograniczenie ryzyka. Na koniec prostym i przydatnym narzędziem jest dziennik inwestora z przemyśleniami dotyczącymi inwestycji, pozwalający ocenić proces inwestowania oraz przybliżający do wypracowania własnych zasad.

Ucinaj straty, a zyskom pozwól rosnąć - Marcin Niedźwiecki, analityk City Index

Pierwsze kroki inwestora giełdowego nie muszą być trudne. Wystarczy, że do wejścia na rynek akcji dobrze się przygotuje. Bardzo ważne jest ustalenie ścisłego planu postępowania. Taki zbiór zasad i reguł może pomóc zarządzać kapitałem na rachunku inwestycyjnym i wykorzystywać okazje do jego pomnażania. Na początku przygody z giełdą inwestor powinien określić wielkość kapitału, jaki będzie angażował w transakcjach. Jednocześnie ważne jest, by określił poziom strat, jaki jest w stanie zaakceptować, jeśli ceny akcji zachowają się inaczej, niż zakładał. Kolejnym krokiem jest ustalenie poziomu zysków, które będą dla niego satysfakcjonujące. Z tym aspektem wiąże się również wybór instrumentu lub spółki, której akcjami będzie się przeprowadzać transakcje.

Na początek dobrze jest zwracać uwagę na stabilne spółki o stosunkowo dużej płynności, których ceny nie podlegają nagłym wahaniom. Im spółka mniej płynna, tym istnieje większe ryzyko dużej zmienności cenowej przy małym wolumenie transakcji. Ważne jest określenie w swoich zasadach postępowania horyzontu inwestycyjnego. Częstym błędem jest przetrzymywanie stratnej pozycji w nadziei na odrobienie strat. W dłuższej perspektywie taki krok może być opłacalny, jednak w wielu przypadkach doprowadzi to do pogłębienia strat. Cenna rada dla inwestorów mówi bowiem: „ucinaj straty, a zyskom pozwól rosnąć".

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę