Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wykres pokazuje wyniki strategii zakładającej kupno akcji, których notowania na koniec roku osiągnęły przynajmniej roczne maksimum, i trzymanie ich w portfelu przez 12 miesięcy. Ostatnie pięć lat na GPW to czas, w którym WIG zaliczał trendy boczne, wzrostowe i spadkowe, więc jest to dobry poligon do testów. Okazuje się, że zwykłe kupowanie szczytów na tak niepewnym rynku było dobrym podejściem. Średnia roczna stopa zwrotu wynosi 4,2 proc., podczas gdy dla WIG jest to 0,8 proc. W dwóch przypadkach strategia pokonała rynek o ponad 20 pkt proc., w jednym wyraźnie przegrała o 19 pkt proc. (choć zarobiła) i w dwóch przegrała różnicą nie większą niż 9 pkt proc. Skumulowana pięcioletnia stopa zwrotu wynosi 9 proc., podczas gdy dla WIG jest to 2-proc. strata. Trafność strategii (odsetek spółek zyskujących) wyniosła średnio 55 proc.
Tydzień temu pisaliśmy w tym miejscu, że po dokonaniu analizy fundamentalnej spółek należy wyselekcjonować perspektywiczne firmy i zbudować z nich portfel o odpowiednim stopniu dywersyfikacji. Do całego procesu decyzyjnego należy jeszcze dołożyć przynajmniej jeden element, a mianowicie sposób wyboru momentu kupna akcji. Skupimy się dziś na dwóch przypadkach – wchodzeniu na rynek, gdy notowania wybijają nowe szczyty lub w sytuacji, gdy szukają dna.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na rynkach napięcie rośnie wraz z coraz bliższym terminem wejścia w życie ceł na unijne towary.
Nasz rynek może jeszcze sprawić niespodziankę i WIG może znaleźć się na nowych szczytach wszech czasów. Ale trzeba pamiętać o czynnikach ryzyka – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Badanie przeprowadzone wśród 10 000 inwestorów z 12 krajów wykazało, że aż 75 proc. polskich inwestorów wykorzystuje spadki rynkowe do zakupów („buy the dip”). To o 9 pkt proc. więcej niż średnia globalna.
W środku roku krajowe indeksy notują około 35-proc. wzrosty, liderując europejskim parkietom. Amerykański rynek bardzo szybko podniósł się po wiosennym załamaniu, ale jego tegoroczne wyniki wciąż są skromne. Karta może się odwrócić w II połowie roku.
Na koniec tygodnia główne indeksy warszawskiej giełdy z hukiem wybiły się na nowe szczyty, wprawiając w osłupienie analityków i zarządzających. Zagranica wciąż kupuje polskie akcje.
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.