Rynek zbóż z potencjałem do wzrostu

Michał Stajniak: Druga połowa roku na surowcach powinna być bardzo ciekawa

Publikacja: 19.07.2017 06:00

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Michał Stajniak, analityk rynku surowców w X-Trade Brokers.

Gościem Przemysława Tychmanowicza był Michał Stajniak, analityk rynku surowców w X-Trade Brokers.

Foto: Archiwum

Pierwsza połowa roku na rynku surowców była bardzo ciekawa. Czy druga może być równie interesująca?

Faktycznie w pierwszej połowie roku panowała dosyć duża zmienność na rynkach surowcowych, natomiast już sama końcówka tego okresu doprowadziła do tego, że wiele surowców znalazło się przy poziomach z początku tego roku. Dlatego w dalszym ciągu warto spoglądać na rynki surowcowe.

Któreś konkretnie?

Przede wszystkim spojrzałbym na rynek surowców rolnych, a w szczególności na zboża czyli soję, pszenicę czy też kukurydzę. Owszem, ostatnio obserwowaliśmy na tym rynku mocne spadki, jednak poprzedzone były one silnymi zwyżkami, szczególnie w końcówce czerwca. Jest to związane przede wszystkim z fundamentami w Stanach Zjednoczonych i panującą w USA pogodą. Mamy do czynienia z suszami i to doprowadziło do tego, że perspektywy produkcyjne zbóż wyraźnie spadły. Z drugiej strony przecena, którą ostatnio mieliśmy do czynienia, związana była przede wszystkim z realizacją zysków w związku z ostatnio opublikowanymi danymi. Biorąc jednak pod uwagę także inne czynniki, jak pozycjonowanie się spekulacyjne na rynku, to wydaje się, że produkty zbożowe wyglądają nadal bardzo ciekawie.

Wspomniał pan o wpływie pogody... Czy w związku z tym prognozowanie cen zbóż nie jest trochę wróżeniem z fusów?

Trochę tak jest. Jeśli popatrzymy, jak zmieniają się ceny właśnie, kiedy istotną rolę odgrywa czynnik pogodowy, to zobaczymy, że zmienność na rynku znacznie rośnie i czasami są to kilkusetprocentowe zmiany. Tak było kilkanaście lat temu. Natomiast teraz od dwóch–trzech lat jesteśmy w konsolidacji na rynku zbóż.

Skoro mówimy o surowcach, które w ostatnim czasie były przeceniane, to nie sposób nie wspomnieć o bawełnie, kakao i cukrze. Ich ceny są blisko tegorocznych minimów. Czy to jest już moment, aby się nimi zainteresować?

Jeśli chodzi o bawełnę, poczekałbym, zanim cena tego surowca jeszcze trochę spadnie. Jakiś czas temu bawełna znalazła się na poziomie najwyższym od dwóch lat, co związane było z sytuacją fundamentalną w Chinach. Tam od dwóch lat dochodziło do redukcji zapasów tego surowca. To doprowadziło do dużego wzrostu cen, jednak okazało się, że zapasy te są dużo gorszej jakości niż produkcja w Stanach Zjednoczonych czy Indonezji. Kraje te notują jednak nadal dość duży wzrost produkcji, co doprowadziło do tego, że cena surowca dość wyraźnie spadła. Jeśli zaś chodzi o kakao, to spadek jest związany z dosyć dobrym sezonem zbiorów w Afryce Zachodniej. Prognozy mówią o dosyć dużej produkcji, więc cena surowca wyraźnie spadła poniżej 2 tys. dolarów za tonę. Niskie ceny powodują jednak, że wzrasta zużycie kakao, najwięksi producenci będą z kolei chcieli odnowić swoje zapasy, a dodatkowo trzeba pamiętać, że spożycie produktów czekoladowych w krajach azjatyckich wciąż jest dość niskie, dlatego niewykluczone, że w przyszłości kakao powinno kosztować więcej.

Przejdźmy teraz do popularniejszych surowców. Zacznijmy od ropy, która w ostatnich miesiącach przeżywała ciężkie chwile. Czy dno zostało już ubite?

Spodziewam się, że możemy jeszcze zawitać w okolice tegorocznych dołków czyli do poziomu 43–44 dolarów za baryłkę ropy WTI. Jest to spowodowane tym, że jednak OPEC zwiększa produkcję. Widać to było w czerwcu chociażby ze strony Arabii Saudyjskiej, Iraku czy też Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Inne państwa patrzą jednak na to, co robi Arabia Saudyjska. Ten kraj był bowiem gwarantem, że porozumienie OPEC o cięciu produkcji będzie respektowane. Jeśli więc Arabia Saudyjska zwiększa produkcję, to istnieje prawdopodobieństwo, że porozumienie może nie być dotrzymywane. Nie spodziewam się jednak, żeby całkowicie doszło do zerwania porozumienia, gdyż wtedy ropa spadłaby nawet poniżej 30 dolarów za baryłkę.

A co z rynkiem złota? Dalej należy kupować przy cenie 1200 dolarów za uncję i sprzedawać przy 1300 USD?

Wydaje mi się, że to jest ciekawy sposób na inwestowanie i ma on dużo sensu. Jeśli bowiem chodzi o złoto, to patrzymy przede wszystkim na to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, a nieco mniej na fundamenty fizyczne. Liczy się głównie sytuacja dotycząca podwyżki stóp procentowych w USA czy też jak kształtują się rentowności obligacji. W tym momencie okazuje się, że inflacja spada, administracja Trumpa ma problemy z tym, żeby przepchnąć podstawowe ustawy i to wszystko powoduje, że perspektywy wzrostu gospodarczego w USA są nieco słabsze, czyli spadają też rentowności. To jest z kolei powód, żeby kupować złoto. Myślę, że na razie to kupowanie złota ma sens, chociaż nie powinniśmy patrzeć w rejony 1500 czy też 1600 dolarów za uncję. Szybciej kolejny zwrot nastąpi w okolicach 1300 dolarów.

To może miłośnicy większej zmienności powinni skupić się na srebrze?

Zdecydowanie tak. Tutaj działają czynniki nie tylko związane z tym, co się dzieje w USA, ale także z sytuacją na metalach przemysłowych. Poza tym srebro jest w tym momencie bardzo ciekawie wyprzedane w stosunku do złota. To powoduje, że jest ono relatywnie tanie, więc inwestorzy powinni się skupić bardziej na tym metalu.

Na koniec pomówmy o miedzi. Ma ona szansę przebić poziom 6 tys. dolarów za tonę na trwałe?

Myślę, że nie. Widać, że poziom 6 tys. dolarów jest technicznym poziomem. Rynek jest teraz pobudzony tym, że w Chinach nie mamy do czynienia ze spadkiem tempa wzrostu gospodarczego, jednak nie rośnie on już dość dynamicznie. Nie należy się więc spodziewać skokowego wzrostu popytu. Ważniejsze będzie to, co się wydarzy po stronie podażowej. Na razie nie mamy do czynienia z ograniczaniem produkcji, a także nic się nie dzieje w USA w sprawie wielkich projektów infrastrukturalnych zapowiadanych przez administrację Trumpa. PRT

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych