– W ubiegłym tygodniu kupujących na rynku ropy naftowej wspierały raporty fundamentalne OPEC, Departamentu Energii oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w których prognozowano m.in. niższą od oczekiwań produkcję ropy w USA, spadek globalnych zapasów oraz wzrost popytu na ropę na świecie. Dobre nastroje związane z tymi miesięcznymi publikacjami utrzymują się na rynku ropy do teraz, aczkolwiek w piątek dodatkowym wsparciem okazał się także tygodniowy raport Baker Hughes. Podano w nim, że w poprzednim tygodniu liczba funkcjonujących wiertni ropy w Stanach Zjednoczonych spadła o siedem, do 749 – to najmniejsza ich liczba od czerwca – zwraca uwagę Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Ważniejszą informacją jest jednak to, że dalszy wzrost cen na tym rynku wcale nie jest wykluczony, przynajmniej jeśli chodzi o perspektywę krótkoterminową. – Jeśli notowania ropy naftowej zdołają się utrzymać powyżej technicznej i psychologicznej bariery na poziomie 50 USD za baryłkę, to będzie to sygnał siły strony popytowej, zwiększający prawdopodobieństwo dalszych zwyżek – uważa Sierakowska. Również przedstawiciele Saxo Banku widzą potencjał do wzrostu w najbliższej przyszłości. „Poprawiające się techniczne i fundamentalne perspektywy dla ropy mogą doprowadzić do dodatkowego pokrycia krótkich pozycji oraz pojawienia się nowych długich pozycji w krótkim terminie. Jednak pozostajemy sceptyczni co do dalszych silnych zwyżek – należy jeszcze zachować ostrożność i poczekać na rozwój sytuacji" – napisali w raporcie. PRT