WIG wciąż może ustanowić nowy rekord

Gościem Dariusza Wieczorka był Marcin Bogusz, doradca inwestycyjny, zarządzający funduszem ALFA FIZ w AgioFunds TFI.

Publikacja: 26.10.2017 17:27

WIG wciąż może ustanowić nowy rekord

Foto: parkiet.com

Zacznijmy od hossy w Stanach Zjednoczonych. S&P500, główny indeks amerykańskiego rynku, rośnie nieprzerwanie. Czy środowy spadek może być zapowiedzią ostudzenia emocji i korekty?

Jesteśmy w trakcie sezonu publikacji kwartalnych wyników finansowych przez spółki i taki okres rządzi się swoimi prawami, inwestorzy ulegają krótkoterminowym wahaniom nastrojów, patrzą, czy spółki pobiły oczekiwania analityków, czy im nie sprostały. W środę mieliśmy słabszy dzień, bo czołowe firmy, np. Boeing, rozczarowały wynikami. Nie chodzi o to, że wyniki były gorsze rok do roku, ale nie sprostały wyśrubowanym oczekiwaniom analityków.

Czy kolejne firmy też mogą tak zaskakiwać inwestorów? Spółki, które do tej pory opublikowały sprawozdania, raczej przebijały oczekiwania.

Tak, więc ta spadkowa sesja była wyjątkiem od reguły. McDonald's czy Caterpillar podały bardzo dobre rezultaty, co pociągnęło kursy w górę. Generalnie firmy publikują wyniki lepsze od oczekiwań analityków. Warto zauważyć, że spółki przemysłowe mają lepsze rezultaty, odbijają po słabszym 2016 r. Ten trend może być w przyszłości kontynuowany, bo bazy wcale nie są zbyt wysokie wobec szczytu cyklu.

A więc wyniki firm są paliwem dobrej passy na rynkach w USA. Co może być katalizatorem zmiany nastroju? Wybór nowego prezesa Fedu?

Tu nie spodziewałbym się przełomu. Gdyby wybór padł na Jerome'a Powella czy ponownie Janet Yellen, oczekiwałbym kontynuacji polityki pieniężnej. Gdyby funkcja przypadła Johnowi Taylorowi, wtedy moglibyśmy mieć do czynienia z jakąś korektą związaną ze zmianą oczekiwań co do scieżki podwyżek stóp procentowych.

Czy wybór Taylora oznaczałby, że ścieżka podwyżek stóp byłaby bardziej stroma?

Tak, a przyspieszenie wzrostu stóp w USA oznaczałoby potencjalną korektę indeksów akcji.

Nowy prezes Fedu rozpocznie pracę w przyszłym roku. Czy należy się spodziewać podwyżki stóp w grudniu br.?

Nie jestem o tym przekonany, tym samym jestem w mniejszości. Jednak nawet jeśli do podwyżki nie dojdzie, decyzja przesunie się nieznacznie na przyszły rok. W poprzednich latach, w momencie przekazywania władzy w Fedzie, polityka pieniężna się nie zmieniała.

Jest jeszcze kwestia reformy podatkowej w USA, co też było paliwem wzrostu indeksów. Czy zapowiedzi prezydenta Trumpa zostaną wcielone w życie?

Moim zdaniem wpływ reformy fiskalnej wcale nie jest jeszcze widoczny w notowaniach. Gdyby doszło do zmian, wówczas byłby to impuls do dalszych zwyżek. Jeśli jednak reformy by nie było, nic wielkiego na rynkach by się nie stało.

Czy dobra passa amerykańskich indeksów będzie kontynuowana, czy przyjdzie korekta?

Przyjdzie, pytanie tylko kiedy. Dopóki spółki biją rekordy i podwyższają prognozy, jest paliwo do zwyżek. Jesteśmy pewnie w końcowej fazie hossy, ale może ona jeszcze potrwać rok czy dwa – spółki pokazują lepsze wyniki i to się liczy najbardziej.

A co z polską giełdą? W połowie października wyraźnie schłodziły się nastroje. Co będzie dalej?

Polska giełda jest specyficzna w porównaniu z tym, co dzieje się na zachodnich parkietach. Tam firmy poprawiają wyniki, u nas jest niestety spora polaryzacja. Kursy małych firm nie radzą sobie dobrze, bo wyniki nie są „dowożone", w wielu przypadkach są słabsze niż rok wcześniej – szczególnie w sektorze przemysłowym czy budowlanym. Z drugiej strony indeks WIG20 całkiem nieźle się trzyma, banki, firmy surowcowe czy energetyczne pokazują wzrost rezultatów – często dzięki niskiej ubiegłorocznej bazie. Pytanie, co dalej. Czy kiedy bazą będzie 2017 r., tempo wzrostu może być utrzymane. Wydaje mi się, że będzie o to trudno.

Bankom mogłaby pomóc podwyżka stóp procentowych, która jest spodziewana w przyszłym roku.

Jak na razie to, co się dzieje na rynku pracy, nie przekłada się w żaden sposób na inflację. Nie spodziewałbym się podwyżek stóp. Pod tym kątem bankom będzie trudno poprawiać wyniki w 2018 r. Dopóki nie będzie presji inflacyjnej, Rada Polityki Pieniężnej będzie utrzymywać politykę niskich stóp.

Wspomniał pan o słabości małych spółek. Czy jest szansa na poprawę?

W firmy biją wysokie koszty pracy i surowce. Jest problem z przerzucaniem wzrostu kosztów na odbiorców, a więc marże są pod presją. Mamy tym samym pogorszenie wyników wobec 2016 r. Wzrost wynagrodzeń może jeszcze potrwać w przyszłym roku, tym samym wyniki małych i średnich firm, szczególnie z sektora produkcyjnego, będą pod presją.

Jeszcze dwa, trzy tygodnie temu WIG-owi do pobicia rekordu hossy z 2007 r. brakowało 3 proc. Teraz jest to 7 proc. Czy w tym cyklu hossy może się udać ustanowienie nowego szczytu?

Myślę, że tak. Polskie spółki wskaźnikowo są tanie w relacji do przedsiębiorstw zachodnich. Nic złego by się nie stało, gdyby przy obecnych wynikach firm indeksy były notowane nieco wyżej. Wszystko jest możliwe, potrzeba tzw. pozytywnego sentymentu.

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę