Polski Koncern Naftowy ORLEN wraz z firmami należącymi do jego grupy kapitałowej jest czołową firmą rafineryjno-petrochemiczną w Europie Środkowo-Wschodniej. Ubiegły rok zamknął 109,7 mld zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 5,6 mld zł czystego zarobku. Z kolei kluczowy dla koncernu wskaźnik EBITDA LIFO, czyli wynik z działalności operacyjnej powiększony o amortyzację z pominięciem zmian na zapasach ropy, przekroczył 8,3 mld zł.
To już jednak historia. Niedawno firma opublikowała wyniki za I kwartał. Rok do roku grupa zanotowała wzrost przychodów o 8,6 proc., do ponad 25,2 mld zł. Był to przede wszystkim efekt zwyżki wolumenów sprzedaży i poprawy notowań produktów rafineryjnych wyrażonych w złotych. Koncern odnotował też 6,4-proc. poprawę zysku EBITDA LIFO. Przekroczył on poziom 2 mld zł, do czego przyczyniły się z kolei wyższe marże w detalu. Pozytywny wpływ miały tu również spadki ceny ropy. Dobre wyniki to również rezultat wdrożenia efektywnych procesów zarządczych i operacyjnych, a także racjonalizacji ponoszonych wydatków.
Przerób ropy zapewnia zyski
Tradycyjnie już decydujący wpływ na wyniki grupy ma segment downstream. Działalność rafineryjna, petrochemiczna i energetyczna daje znacznie ponad połowę zysków. Osiągane w tym segmencie wyniki w dużym stopniu zależą od czynników makroekonomicznych, niezależnych od spółki. Chodzi zwłaszcza o marże rafineryjne i petrochemiczne, a także kursy USD i euro oraz ceny ropy. Duży wpływ na wyniki ma również wzrost gospodarczy i popyt na produkty koncernu w macierzystych krajach, do których PKN ORLEN zalicza Polskę, Niemcy, Czechy i Litwę.