Mamy chociażby niepewność związaną z wojną handlową, duże spowolnienie gospodarcze na świecie. Świat zaczyna ignorować informacje podażowe, a bardziej patrzy na to, co dzieje się z popytem, stąd też taki spadek cen. W perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy trzeba jednak też patrzeć na to jak będzie zachowywała się podaż. OPEC nie ma wyboru i będzie musiał kontynuować politykę utrzymywania niskiej produkcji. Może dojść nawet do sytuacji, w której będzie musiał się zdecydować na kolejne cięcia. Mimo że podaż spada, to utrzymujący się nadmiar ropy może być na tyle duży, że ceny cofną się poniżej 50 dolarów za baryłkę i wtedy uruchomi się lawina bankructw w Stanach Zjednoczonych jeśli chodzi o łupki. Niskie ceny są natomiast potrzebne do odbicia wzrostu gospodarczego więc te niskie ceny też nie są takie złe.
Zejście poniżej 50 dolarów za baryłkę w przypadku ropy WTI to realny scenariusz?
Obecnie raczej powinniśmy się szykować do odbicia notowań chyba, że dojdzie do załamania rozmów handlowych, co przecież jest prawdopodobne. Rynek też jednak przyzwyczaił się do tego, że między Chinami i Stanami Zjednoczonymi trwają rozmowy, ale brakuje konkretów. W czwartek rozpoczyna się kolejna tura rozmów, ale już teraz widać bojowe nastawienie strony chińskiej.
Sprawy związane z handlem międzynarodowym mocno wpływają też na notowania miedzi. Czy na tym rynku jest szansa na jakieś odbicie?
Rynek miedzi bardzo mocno reaguje na to co dzieje się w Chinach, gdyż kraj ten generuje 50 proc. światowego popytu na miedź. Mówiło się wcześniej o możliwych strajkach w Ameryce Południowej, ale do niczego takiego nie doszło. Dodatkowo ostatnio w Chile mieliśmy wzrost produkcji w związku z czym nie sądzę, aby na tym rynku doszło do jakiegoś przełomu. Sytuacja na rynku miedzi wygląda podobnie do tego, z czym mieliśmy do czynienia w latach 201–2016, chociaż może w trochę mniejszej skali. Jesteśmy w fazie spadkowej i musiałoby się zadziać coś naprawdę dużego, żeby cena miedzi odbiła. Jesteśmy obecnie w okolicach 5600 dolarów za tonę. W obecnych warunkach trudno jest mówić, aby to była zbyt niska cena, jeśli chodzi o koszty produkcji. To, co się dzieje obecnie w przemyśle, pokazuje, że kwestie związane z popytem są raczej wątpliwe. Cały czas oczywiście poruszamy się też w temacie wojny handlowej. Jeśli dostaniemy pozytywną informację możliwe są dwa, trzy tygodnie odbicia. Pamiętajmy jednak, że fundamenty działają w długim terminie i ustawiają długoterminowy trend. W przypadku pozytywnych informacji jest szansa odbicia o kilkaset dolarów, ale myślę jednak, że miedź w perspektywie kilku miesięcy może spaść w okolice 5000 dolarów albo nawet poniżej tego poziomu.