Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jarosław Dominiak , prezes zarządu Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych
Samo Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII) od przeszło dziesięciu lat toczy batalie o to, by instytucja wezwań do sprzedaży akcji mająca na celu ochronę inwestorów mniejszościowych była realizowana w Polsce zgodnie z duchem i intencją takich przepisów. A nadrzędnym celem tych rozwiązań powinna być ochrona akcjonariuszy mniejszościowych w momencie przejmowania kontroli przez inwestora większościowego i zapewnienie możliwości wyjścia z takiej inwestycji na godziwych, rynkowych zasadach. Istniejące w Polsce przepisy będące ewenementem w skali światowej wprowadziły dwa progi wymuszające ogłoszenie wezwania na poziomie 33 i 66 proc. kapitału zakładowego, gdzie dopiero ten drugi próg należy traktować jako zapewniający kontrolę nad spółką. Założenie to z automatu było sprzeczne z elementarną logiką, gdzie zwykła większość, czyli próg 50 proc., na pewno gwarantuje sprawowanie kontroli nad spółką. Realia rynków kapitałowych, rozproszenie akcjonariatu sprawiają, że faktycznie z przejęciem kontroli w spółce publicznej możemy mówić po osiągnięciu 33 proc., a często wystarczy nawet 25 proc. kapitału zgromadzona w rękach jednego podmiotu. Taki stan rzeczy potwierdzają rozwiązania obowiązujące w Europie, gdzie dominującym progiem jest próg 33 proc., zdarzają się kraje z progiem 25 proc., a tylko kilka rynków o marginalnym znaczeniu zdecydowało się ustalić próg wezwań na poziomie 50 proc. Co ważne, rodzime rozwiązanie w tej materii zostało zaimplementowane do krajowego porządku prawnego dzięki inspiracji rodem z Nowej Zelandii, a dwa progi, w tym próg 66 proc. jest rozwiązaniem nader oryginalnym, niespotykanym w innych krajach UE, którego racjonalnie wytłumaczyć się nie da. SII wielokrotnie wskazywało konkretne przypadki, gdzie obowiązujące przepisy nie spełniały swojej roli i inwestorzy nie byli należycie chronieni w momentach, gdy dany podmiot przejmował realną kontrolę nad konkretną spółką giełdową. Jednak apele i prośby do decydentów nie spotkały się ze zrozumieniem, co zaowocowało skargą, jaką SII złożyło do Komisji Europejskiej. KE podzieliła nasze wnioski i w 2012 zobligowała rząd polski do naprawy i zmiany obowiązujących przepisów. Jednak mimo zainicjowania prac, sprawa nie zakończyła się żadnymi realnymi zmianami i do dzisiaj obowiązują przepisy takie jak 16 lat temu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wierzę w dalsze wzrosty na warszawskiej giełdzie, chociaż ich struktura może się zmienić. II półrocze może być czasem spółek, które są nastawione na konsumenta – mówi Andrzej Bieniek, dyrektor inwestycyjny w Esaliens TFI.
Ceny ropy naftowej notują coraz to niższe poziomy. W poniedziałek cena „czarnego złota” odmiany WTI spadła nawet poniżej 62 USD za baryłkę. Odmiana Brent oscylowała z kolei w okolicach 66 USD za baryłkę.
– Nasz rynek kapitałowy jest papierkiem lakmusowym tego, w jaki sposób, jak poważnie odbierane są decyzje zapadające w temacie ukraińskim – mówi Jerzy Nikorowski, dyrektor Biura Maklerskiego BNP Paribas.
Na GPW zadebiutował kolejny fundusz ETF. W sumie na naszym parkiecie notowanych jest już 14 tego typu rozwiązań. W najbliższym czasie liczba ta powinna jednak się zwiększyć do 16 funduszy ETF.
Mocny element edukacyjny, powiązanie OKI z 800+, możliwość inwestowania na rynkach zagranicznych czy też wyeliminowanie depozytów bankowych – to część pomysłów ekspertów na OKI, które padły podczas debaty „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”.
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o OKI, ale nie mieliście gdzie zapytać. Na pytania „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” o nowy produkt oszczędnościowo-inwestycyjny odpowiada Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki.