Jak będziesz uciekał z obrazem Malczewskiego na plecach, kiedy trzeba będzie ratować się ucieczką? Dawno temu postawiłem to pytanie w „Parkiecie", żeby przekonać czytelników, że numizmaty to lepsza lokata niż malarstwo. To moje pytanie stało się już legendą pośród kolekcjonerów, inwestorów i antykwariuszy.
Od 300 tys. zł rozpocznie się licytacja dukata kupionego za 152 funty w 1961 r. na aukcji w Amsterdamie.
Z monetami możesz śmigać jak zając, nawet slalomem. Mają zdecydowanie lepszą płynność niż obrazy. Można je kupować, przechowywać, sprzedawać dyskretniej niż obrazy. Załóżmy, że obraz kosztuje 100 tys. zł. Potrzebujesz akurat 30 tys. zł gotówki. Jeśli nawet sprzedasz obraz, to co zrobisz z pozostałą kwotą? Natomiast za 100 tys. zł możesz kupić np. 10 monet. Będziesz je wyprzedawać stosownie do potrzeb. Mechanizmy te dotyczą monet o wartości symbolicznej oraz tych, których cena zależy głównie od kruszcu.
Tydzień temu zasygnalizowałem, co będzie na jesiennej aukcji Warszawskiego Centrum Numizmatycznego (www.wcn.pl). Dziś o aukcji stołecznego Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk (www.niemczyk.pl), która odbędzie się 21 października.