Na dość długiej liście nieistniejących amerykańskich marek jest Mercury, który był wytwarzany w latach 1938–2011. Ford, który zasłynął masową produkcją aut i celował właśnie w takiego klienta, miał także marki spełniające oczekiwania bardziej wymagających Amerykanów. Luksusowe Lincolny wybierali ci najbardziej zamożni, a z myślą o klasie średniej stworzono markę Mercury.
Nigdy nie odżegnywano się od korzeni nowej linii aut. Wszystkie modele zawsze miały nieco gorsze odpowiedniki wśród modeli Forda, dzieląc z nimi konstrukcję i silniki, ale oferując większy komfort i wyższe wyposażenie. To przemawiało do klientów. W 1946 roku wyprodukowano niemal 86 600 egzemplarzy samochodów marki Mercury, co dało 10. miejsce na amerykańskim rynku. Trzy lata później sprzedaż wynosiła już ponad 300 tys. aut, a firma wskoczyła na szóste miejsce w rankingu. Jej znakomita passa trwała do lat 70., kiedy to konsekwentnie utrzymywała się w pierwszej dziesiątce. Rekord sprzedaży padł w roku 1978 – 580 tys. sztuk, potem jednak produkcja Mercury'ego nurkowała wciąż w dół.
Warto dodać, że pomysłodawcą powołania nowej marki był Edsel Ford (1893–1943), syn założyciela koncernu. Dlatego pod koniec lat 50. zrodził się pomysł, by oddać mu hołd i zastąpić Mercurego marką Edsel, jednak plan się nie powiódł. Ciekawostką jest fakt, że wiele modeli miało nazwy zaczynające się na literę M: Marauder, Montego, Monterey, Mariner, Milan, Mountaineer, Mystique, Marquis. Wyjątkiem na tym tle jest Mercury Cougar.
Produkowano go w latach 1967–2002. Podobnie jak inne modele, był bliźniakiem samochodów Forda. Pierwsza generacja wywodziła się z Mustangów, kolejne z Thunderbirda i modelu Contour. Do napędu służyły przede wszystkim silniki V8, potem także R4 i V6, dominowało nadwozie coupé. Cougar doczekał się łącznie aż dziewięciu odsłon, ta ostatnia z lat 1999–2002, miała też wersję na rynek europejski – Forda Cougara.
Prezentowany dziś samochód to druga generacja, a więc konstrukcyjnie związana z Mustangiem. Ma jednak ciekawsze wykończenie nadwozia i wnętrza – wciąż oryginalnego, co warto podkreślić. Mercury Cougar w dość luksusowej wersji XR7 pochodzi z roku 1972, a napędza go 164-konny motor o pojemności 5699 cm sześc., współpracujący ze skrzynią automatyczną. „Stan kolekcjonerski. Samochód zewnątrz odrestaurowany w USA. Silnik 5.7 V8 big block, brzmiący tak, że można jedynie posłuchać, opisać tego się nie da. Jedyny tak zachowany egzemplarz w Polsce" – zachwala w ogłoszeniu właściciel i w zasadzie trudno mu nie wierzyć. Za swoją maszynę, która ma szansę stać się spełnieniem „amerykańskiego marzenia" na drodze, oczekuje 98 tys. zł. Cena do niewielkiej negocjacji.