Widoczny na zdjęciach Morris Mini Cooper Mk1 z 1965 roku prezentuje się olśniewająco. Jest po kompleksowej odbudowie, w trakcie której wprowadzono kilka modyfikacji i usprawnień. – Wszystko, co nadawało się do renowacji, zostało odnowione w celu maksymalnego zachowania oryginalności wozu. Auto zostało rozebrane do ostatniej śrubki, a następnie pieczołowicie złożone, aby w każdym aspekcie było jak nowe. Jednostka napędowa została zbudowana od nowa, tak aby uzyskać około 90 KM, co dla auta o tych gabarytach jest zdecydowanie bardziej niż wystarczające. W Mini założono też skrzynię o bardziej sportowych przełożeniach oraz short shifter. Zawieszenie to sportowe amortyzatory oraz aluminiowe felgi z oponami semi slick. Samochód dzięki tym modyfikacjom jeździ jak gokart – opisują właściciele, bracia Goźlińscy z Bawaria Racing Power.
Także wnętrze samochodu – od wykładzin, przez fotele, po sufit – jest nowe. Na desce rozdzielczej zwraca uwagę akcesoryjny obrotomierz pasujący stylem do zegarów z modelu Mk2. Wymieniono też wszystkie elementy chromowane. I tak oto kultowy wóz z 1965 roku przeżywa po latach drugą młodość. Odmłodnieje też z pewnością każdy, kto siądzie za jego kierownicą. Wystarczy wyłuskać ni mniej ni więcej, tylko 119 000 zł. Na tyle wyceniono ten wyjątkowy egzemplarz Mini.
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że mamy do czynienia z ikoną nie tylko brytyjskiej, ale też światowej motoryzacji. Uwielbienie dla tego niepozornego autka wyrazili uczestnicy międzynarodowego plebiscytu na Samochód XX wieku, w którym Mini zajął drugie miejsce, przegrywając tylko z Fordem T. Cóż, ten ostatni zrewolucjonizował świat motoryzacji i system produkcji samochodów. W głosowaniu na Europejski Samochód XX wieku Mini był już pierwszy.
Brytyjski „szkrab" to dzieło Aleca Issigonisa, brytyjskiego inżyniera i konstruktora samochodów o greckim pochodzeniu. To on zaprojektował charakterystyczne dwudrzwiowe nadwozie, które miało łączyć dwie sprzeczności: skromne rozmiary zewnętrzne i obszerne wnętrze. Udało mu się, a dzieło jego życia zjeżdżało z taśm produkcyjnych przez 41 lat, od 1959 do 2000 roku. Poza tą klasyczną odmianą oferowano też inne wersje nadwoziowe: sedana, kombi, vana, a nawet pick-upa. W sumie sprzedano ponad pięć milionów egzemplarzy, co czyni Mini najpopularniejszym brytyjskim samochodem, jaki kiedykolwiek stworzono.