Na początku marca Namsen Limited, główny akcjonariusz Kernela, wezwał do zapisywania się na sprzedaż ponad 52 mln akcji, stanowiących 61,95 proc. kapitału zakładowego. Za jedną oferuje 18,5 zł. Gdy zapowiedziano wezwanie kurs poszybował, przebijając poziom 20 zł. Jednak w ostatnich dniach dominuje podaż. Na zamknięciu wczorajszej sesji za walor Kernela płacono 18,6 zł po spadku o 0,6 proc. Dziś notowania też zniżkują – przed południem kurs spadł symbolicznie poniżej oferty wzywającego: wynosi 18,49 zł.
Namsen chce wycofać spółkę z giełdy. Przyjmowanie zapisów w wezwaniu rozpocznie się 31 marca, a zakończy 4 maja. Zgodnie z prawem luksemburskim, decyzja o wycofaniu akcji z obrotu powinna zostać podjęta przez radę dyrektorów. Nie musi zostać zaakceptowana przez walne zgromadzenie. To budzi kontrowersje – szczególnie że cenę w wezwaniu analitycy oceniają jako relatywnie niską. Nie należy się raczej spodziewać interwencji GPW.
Czytaj więcej
Dużym ryzykiem jest nadchodzące przedłużenie umowy zbożowej. Od początku marca tzw. transakcyjność, sprowadzanie zboża do portów mocno spadły, ludzie czekają na tę umowę – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.
- Wezwanie na akcje Kernel Holding spełnia wszelkie wymogi formalne, dlatego GPW nie rozważa postawienia głównemu akcjonariuszowi dodatkowych warunków wycofania tej spółki z giełdy – poinformował, cytowany przez PAP, prezes GPW Marek Dietl. Przyznał jednak, że GPW rozmawia z Kernelem, ale nie ma twardych przesłanek.
- Możemy apelować do rozsądku, do dobrych praktyk. Musimy być też świątynią wolnego rynku - jeśli ktoś oferuje jakąś cenę, to w ramach pełnej wolności można skorzystać z oferty lub nie skorzystać - powiedział szef GPW.