Jak wynika z badania UCE Research specjalnie dla „Rzeczpospolitej”, zdecydowana większość Polaków zwróciła uwagę na zjawisko tzw. downsizingu, czyli zmniejszania wagi produktów, aby jednocześnie unikać w ten sposób podwyżek cen.
Zdecydowanie takie zjawisko widzi 52 proc. badanych. Częściej mówią kobiety niż mężczyźni, ponadto wypowiadają się tak przede wszystkim osoby w wieku 35–44 lata – wśród nich – 57,1 proc. Najwięcej odpowiedzi pozytywnych padło w województwie opolskim – 64,7 proc.
Sposób na trudny rynek
– Polacy, zaciskając „pasa” przed drożyzną w sklepach, zwracają uwagę na wszelkie aspekty towarów, które wsadzają do swoich koszyków. We wcześniejszych latach (przed wysoką inflacją i pandemią) z różnych badań wychodziło, że tylko nieco ponad 20 proc. konsumentów sprawdza lub czyta etykiety przy zakupie produktów spożywczych – mówi Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy Blix.
Zazwyczaj producenci czy sklepy w przypadku marek własnych robią to tak, aby klient ubytku wagi nie zauważył. Czasami trend dotyczy całej kategorii – np. kostka masła od w zasadzie wszystkich producentów zmniejszyła się w ostatnich latach do 200 gramów, choć teraz niektórzy nadal ją odchudzają.
Zmniejszanie wagi produktów nie jest zjawiskiem nowym, jednak przy tak mocno rosnących cenach zdecydowanie przybrało na sile – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. – Z jednej strony konsument ma poczucie, że nie przepłaca, ponieważ cena jednostkowa się nie zmieni. To oczywiście pozorne, ponieważ realnie dostaje przecież mniej produktu za taką samą cenę, jednak najwidoczniej większości osób to odpowiada – dodaje.