Giełdowi dystrybutorzy części samochodowych 2022 rok mogą zaliczyć do bardzo udanych, będąc beneficjentem rosnącego rynku napraw samochodowych i utrzymującego się dużego zapotrzebowania na części na rynku wtórnym. Przychody Inter Carsu zwiększyły się rok do roku o 24 proc., osiągając rekordowe prawie 15 mld zł, a sprzedaż Auto Partnera wzrosła o 25 proc., osiągając 2,84 mld zł. Z prognoz analityków (spółki ujawniły tylko dane o przychodach) wynika, że w 2022 r. Inter Cars wypracował rekordowe ok. 800–916 mln zł zysku netto, co oznacza poprawę o ok. 15–30 proc. względem poprzedniego roku. Z kolei Auto Partner może liczyć na nieco ponad 200 mln zł zysku netto, o ok. 10–13 proc. więcej niż rok wcześniej.
– W ubiegłym roku widzieliśmy wysoką dynamikę przychodów, co wynika z większych wolumenów i wyższych cen. Zwraca uwagę wysoka dynamika Inter Carsu, przy już bardzo wysokiej sprzedaży, który zdobywa udziały rynkowe, dzięki dużej dostępności części i bogatej ofercie – wskazuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ.
Zdaniem ekspertów nie widać negatywnych sygnałów, by tempo wzrostu dystrybutorów miało istotnie spowolnić, dlatego zakładają, że koniunktura na rynku wtórnym aut w dalszym ciągu będzie napędzać ich wyniki. – Wydaje się, że rynek części zamiennych, zwłaszcza do samochodów osobowych, jest dość defensywny. Przy obniżeniu PKB spowolnienia szukałabym w segmencie samochodów ciężarowych, natomiast na razie i ten rynek zachowuje się dobrze. Sądzę, że może być widoczna w tym roku większa zmienność wyników miesięcznych. Może pojawić się odroczony popyt – do zrealizowania w kolejnych okresach – uważa Jaśkiewicz.
Utrzymujący się wysoki popyt na części zamienne pozwalał dystrybutorom przenosić większość rosnących kosztów surowców i transportu na klienta i utrzymywać wysoką rentowność sprzedaży. – Przy wysokim popycie marże brutto na sprzedaży powinny być utrzymane. Na poziomie kosztów operacyjnych powinien być widoczny wzrost kosztów pracy powodowany wzrostem płacy minimalnej i presją inflacyjną. Wzrost kosztów energii raczej powinien mieć relatywnie umiarkowany wpływ na wyniki tych spółek, patrząc na strukturę ich kosztów operacyjnych – zakłada Jaśkiewicz.