Pracownicy prywatyzowanego Cefarmu Białystok nie ustają w próbach wywalczenia bardziej korzystnego pakietu gwarancji socjalnych. Kilkanaście dni temu ogłosili pogotowie protestacyjne. Dziś ponownie spotkają się w tej sprawie z przedstawicielami resortu skarbu, który za 71,5 mln zł sprzedaje giełdowemu Farmacolowi 85 proc. akcji największego w północno-wschodniej Polsce hurtowego dystrybutora leków.
[srodtytul]Nieugięty Farmacol[/srodtytul]
W podpisanej w drugiej połowie lipca umowie prywatyzacyjnej Farmacol zobowiązał się do utrzymania zatrudnienia w Cefarmie na poziomie 490 etatów przez okres dwóch lat. Dodatkowo przez 12 miesięcy nie spadną wynagrodzenia oraz świadczenia socjalne, a wszyscy pracownicy zostaną wysłani na szkolenia.
Na taki pakiet nie chcą się zgodzić pracownicy białostockiej firmy, którzy domagali się imiennych gwarancji zatrudnienia. Liczyli na to, że Farmacol zgodzi się powrócić do rozmów, jeśli ogłoszą pogotowie protestacyjne. Szefowie katowickiej firmy informują jednak, że nie będą kontynuować negocjacji w tej sprawie. Dziś próbę przekonania załogi Cefarmu ponownie podejmą przedstawiciele resortu skarbu.
[srodtytul]Wniosek jeszcze nie wpłynął[/srodtytul]