Nawet o ponad 10 proc. może w tym roku wzrosnąć wartość rynku nowych podręczników – wynika z szacunków przedstawicieli branży. Sprzedaż książek zwiększy się głównie za sprawą wprowadzenia nowych podstaw programowych, co będzie skutkowało przejściowym załamaniem rynku wtórnego (za jego pośrednictwem sprzedaje się 30 – 40 proc. wszystkich podręczników). Przedstawiciele branży podkreślają jednak, że na zmianach w różnym stopniu skorzystają poszczególne wydawnictwa.
[srodtytul]Dwucyfrowa dynamika?[/srodtytul]
Pytani przez nas przedstawiciele największych wydawnictw szacują, że w tym roku wartość rynku wzrosnąć może nawet o ponad 10 proc. Taka zwyżka oznaczałaby, że w 2009 r. na książki wydamy nawet 670 mln zł. Nie są jednak zgodni co do tego, jak na obraz rynku przełożą się zmiany programowe, które w kolejnych latach będą sukcesywnie wprowadzane w następnych klasach.
– W tym roku sprzedaż nowych podręczników zwiększy się o kilkanaście procent w związku z brakiem odsprzedaży w pierwszych klasach gimnazjów – mówi Adam Dorobkiewicz, wiceprezes Nowej Ery. – Nie traktowałbym tego jednak jako wzrost wartości rynku, lecz jako chwilowy skok. Starsi uczniowie często rezygnują bowiem z zakupów książek. Dlatego w przyszłym roku nie oczekiwałbym tak znaczących zwyżek. Z tą opinią nie zgadza się Grzegorz Bednarski, prezes Grupy Edukacyjnej. Jego zdaniem w ciągu kilku najbliższych lat wartość rynku będzie się zwiększała o nieco ponad 10 procent rocznie.
Szacunków co do możliwych zmian wartości rynku nie podejmuje się z kolei Karol Żbikowski, wiceprezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. – Wartość rynku na pewno wzrośnie. Trudno jednak już teraz szacować, jak dużą dynamikę zaobserwujemy – mówi Żbikowski. Wiceszef giełdowego wydawnictwa przyznaje za to, że nowe podstawy programowe nie przełożą się na skokowy wzrost obrotów WSiP. Dlaczego? – Najsilniejszą pozycję mamy w segmencie nauczania początkowego, w którym zjawisko odsprzedaży ma znikome znaczenie – wyjaśnia.