Do 2013 r. rozwijające się rynki będą odpowiadać za 46 proc. wzrostu globalnego rynku farmaceutycznego – wynika z opracowania IMS Health. Polskie firmy produkujące leki mogą skorzystać na tym na dwa sposoby. Po pierwsze, Polska jest zaliczana przez analityków IMS do 17 państw o najbardziej dynamicznie rozwijającym się popycie na medykamenty. Nasz potencjał szacowany jest na 6 – 9 mld zł, natomiast wzrost wydatków na farmaceutycznych rynkach wschodzących ma wynieść nawet 150 mld USD (435 mld zł).
Za najbardziej perspektywiczne uznaje się Chiny (wzrost sprzedaży o 40 mld USD do 2013 r.), a poza nimi Rosję, Indie i Brazylię (wzrost o 5 – 15 mld USD w każdym kraju). Trzecią grupę państw stanowią poza Polską Ukraina, Rumunia, Turcja, Wenezuela, Argentyna czy Indonezja (1 – 5 mld zł).
Wyraźny trend, na jaki wskazują obserwatorzy branży, to rosnące zainteresowanie polskich firm wchodzeniem na wymienione rynki. Na przykład już od dłuższego czasu w Rosji rozwija się i inwestuje Polpharma, która operuje m.in. poprzez firmę zależną Akrihin. Z kolei Adamed zainteresował się mocno Turcją i Ukrainą. – Siła polskich producentów leków rośnie równie dynamicznie jak nasz rynek, a naturalną drogą rozwoju jest ekspansja – mówi Maciej Kuźmierkiewicz z IMS.
Również spółki giełdowe wybrały te kraje, w których potencjał rozwoju jest największy. Najlepszym przykładem jest Bioton, który za strategiczne uważa Chiny, Rosję, Indie i Ukrainę. Na razie udało się podpisać kontrakt na dystrybucję insuliny z koncernem Bayer w Chinach. Jego wartość zarząd szacuje na 1,5 – 2 mld USD (4,5 – 6 mld zł) w ciągu 15 lat. Podobny kontrakt Bioton chce podpisać w Rosji.
Nie zapomina także o mniejszych rynkach, np. w Ameryce Południowej. Właściciel biotechnologicznej firmy Ryszard Krauze zapowiada, że tam ekspansja będzie się odbywać poprzez indyjską firmę zależną MJ Bioton. W tym roku spodziewany jest wzrost jej sprzedaży o ok. 20 proc., do ok. 58 mln zł. Do Rosji udało się już wejść producentowi leków dermatologicznych i dermokosmetyków Nepentes. Na razie firma wprowadza tam asortyment z drugiej grupy (współpracując ze wspomnianym Akrihinem). Szacunki prezesa Łukasza Butruka mówią o ok. 20 mln zł przychodów możliwych do uzyskania w Rosji w 2011 r. (sprzedaż preparatów Emolium).