Wskazał, że Bomi interesują się zarówno inwestorzy branżowi, jak i finansowi.Od połowy listopada kapitalizacja Bomi stopniała o około 30 proc. Wtedy wyszła na jaw trudna sytuacja finansowa spółki. Jej zarząd prognozuje, że ten rok zakończy ona wynikiem ponad 102 mln zł pod kreską.
– Myślę, że to jest idealna sytuacja dla inwestora branżowego, żeby tę spółkę kupić. Jeżeli będzie zadowalająca premia do ceny rynkowej, to jesteśmy zainteresowani sprzedażą – nie kryje Leszczyński. Obecnie największym akcjonariuszem Bomi jest Pioneer Pekao Investment Management. Pod koniec listopada dokupił akcji i zwiększył zaangażowanie z 16,9 proc. do 17,2 proc. Deklaruje, że w handlową spółkę wciąż wierzy.
– Najgorsze ma już ona za sobą. Teraz czeka ją długi proces odbudowy wiarygodności. Jesteśmy rozczarowani, ale uważamy, że decyzji inwestycyjnych nie podejmuje się pod wpływem emocji – powiedział wiceprezes i zarządzający w Pioneer IM Ryszard Trepczyński. Jego zdaniem bieżąca wycena nie odzwierciedla faktycznej wartości Bomi. Nie ujawnił, czy – i na jakich warunkach – Pioneer byłby skłonny sprzedać akcje.
Znaczącymi akcjonariuszami w Bomi są jeszcze Generali OFE (10 proc.) oraz Aviva OFE (6,45 proc.). Poniżej 5-proc. progu zeszło natomiast pod koniec listopada BPH TFI.
Zarząd Bomi spodziewa się, że prowadzona restrukturyzacja przyniesie pozytywne efekty już w 2011 r. Ma się wtedy pojawić skonsolidowany zysk netto na poziomie 19,2 mln zł. Wczoraj akcje Bomi wyceniono na 7,32?zł, po wzroście kursu o 0,7 ?proc.