Ukraińskie ministerstwo rolnictwa zdecydowało o przedłużeniu do końca marca ograniczeń w eksporcie zboża. Wstępnie miały funkcjonować do końca tego roku.

To dobra wiadomość dla Kernela notowanego na GPW, który handluje zbożem i produkuje olej słonecznikowy. Będzie mógł przez kolejne cztery miesiące eksportować więcej niż ostatnio. – Spółka przy ostatnim podziale kwot eksportowych zdobyła 21 proc. udziału w eksporcie płodów rolnych, podczas gdy w ubiegłym roku jej udział w sprzedaży zbóż za granicę wyniósł nieco ponad 10 proc. – mówi Jakub Szkopek, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. W trzecim kwartale (pierwszy kwartał roku obrotowego) sprzedaż zbóż, głównie za granicę, stanowiła około 35 proc. przychodów spółki. Oprócz Kernela limity uzyskały tylko trzy firmy. Rząd wprowadził ograniczenia na wywóz?zbóż, aby walczyć ze wzrostem ich cen na rynku wewnętrznym.

Nie wiadomo jednak, kiedy efekt limitów eksportowych zacznie pozytywnie wpływać na biznes Kernela. Ukraińskie media donoszą bowiem, że eksporterzy nie są w stanie wywieźć surowca. Przyczyną jest oczekiwanie na licencję na eksport, które wydaje tamtejsze ministerstwo gospodarki. W piątek nie udało nam się uzyskać komentarza, czy Kernel też ma problem z wywozem.

Ewentualne problemy ze sprzedażą za granicę spółka będzie mogła sobie zrekompensować wyższą ceną oleju słonecznikowego. – Firma korzysta również na drożejącym oleju słonecznikowym, co wpłynie na większą rentowność tego segmentu biznesu w bieżącym i kolejnych kwartałach – twierdzi Szkopek.

Pomimo dobrych perspektyw kurs Kernela w czwartek spadł o 5 proc. przy sporych obrotach. Przecena była kontynuowana w piątek, ale na koniec sesji kurs wrócił do poziomu z czwartkowego zamknięcia (68 zł). – W ubiegłym tygodniu mieliśmy do czynienia z nagłym wzrostem notowań i ceny akcji widocznie wracają do wcześniejszych poziomów – argumentuje analityk DI BRE. W środę za papier Kernela płacono 72 zł – najwięcej w historii notowań firmy na GPW.