– Wcześniej spadał w reakcji na m.in. słabsze wyniki. Od końca listopada akcje drożeją. Inwestorzy zauważyli komunikat o kontrakcie z Lotosem i o dobrej listopadowej sprzedaży – mówi Aleksander Rysiewicz, dyrektor ds. korporacyjnych Elstar Oils.

Narastająco po trzech kwartałach spółka jest ponad 6,5 mln zł pod kreską. Rysiewicz twierdzi, że teraz czas na poprawę. – Na przyszły rok zakładamy zyski zarówno na poziomie EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.), jak i netto. Powinny się już pojawić w I kwartale. Marże w branży się poprawiają – twierdzi. To zasługa wyższych cen produktów.

Negatywny wpływ na wyniki spółki będzie miał fakt, że nie zawarła ona we wrześniu kontraktu na dostawę estrów metylowych dla Orlenu. Władze jednak uspokajają. – Sytuacja jest stabilna. Rynek biopaliw rośnie i można na nim działać nie tylko w oparciu o długoterminową umowę z jednym odbiorcą, jak działaliśmy dotychczas, ale również w oparciu o bieżące kontrakty spotowe z istniejącymi na rynku kilkunastoma odbiorcami – mówi Rysiewicz.

Na przyszły rok spółka nie planuje znaczących przedsięwzięć. Niedawno zakończyła duży program inwestycyjny. – Jego efekty będziemy pozytywnie odczuwać w kolejnych latach – mówi Rysiewicz.Branża od dłuższego czasu narzeka na drożejące surowce. Zarząd Kruszwicy, giełdowego konkurenta Elstaru, uważa, że to nie koniec zwyżek. Rysiewicz podziela tę opinię.

– Ceny rzepaku mogą dalej rosnąć. To nie tylko kwestia mniejszej podaży. Ważna jest też strona popytowa na oleje roślinne na całym świecie. A zapotrzebowanie – szczególnie z krajów rozwijających się, np. Chin – wciąż rośnie – mówi. Dodaje, że trzeba też wziąć pod uwagę rosnący w Europie i na całym świecie rynek biopaliw.