„Inwestorzy próbują nas zaszufladkować”

Zainteresowanie ofertą jest spore - mówi w rozmowie z Parkietem Ireneusz Kazimierczyk, prezes Czerwonej Torebki

Aktualizacja: 13.02.2017 04:38 Publikacja: 03.12.2012 05:00

Jak przebiegają spotkania z inwestorami finansowymi, jak ocenia Pan ich zainteresowanie ofertą?

Odbyliśmy już około 20 spotkań z przedstawicielami funduszy, a przed nami jeszcze kolejne. Dotychczasowe spotkania oceniam pozytywnie i mogę potwierdzić zainteresowanie naszą ofertą. Typowe spotkanie wygląda w ten sposób, że inwestorzy kojarzą doświadczenie w sektorze handlowym naszego głównego udziałowca – Mariusza Świtalskiego. Nie zawsze natomiast od razu czują projekt, który teraz rozwijamy, czyli pasaże handlowe Czerwona Torebka. Często próbują nas zaszufladkować albo jako dewelopera, albo jako typową firmę handlową. A prawda jest taka, że jesteśmy gdzieś pomiędzy.

Z jednej strony budujemy, wynajmujemy i zarządzamy pasażami, a z drugiej strony cała ta koncepcja opiera się na pełnieniu funkcji integratora handlu detalicznego – chodzi o współpracę z lokalnymi i ogólnopolskimi firmami, które z nami budują i rozwijają sieci swoich sklepów, czy punktów usługowych. Chcemy też czerpać korzyści z rozwoju własnych konceptów franczyzowych.

Co niepokoi inwestorów? Jakie ryzyka wymieniają najczęściej?

Często słyszymy, że mówimy o dużej sieci, a dziś mamy otwartych tylko 26 pasaży. My jednak patrzymy na to inaczej. Po pierwsze, nasz projekt ruszył w 2008 r. - przez te parę lat testowaliśmy go, dostosowując do potrzeb rynkowych. Dla przykładu powiem, że pierwszy pasaż miał pojedynczy sklep o powierzchni 90 m. kw. Teraz wiemy, że bardziej efektywne są moduły, które mają po 60 m .kw., oczywiście z możliwością ich łączenia. Jednym słowem, mamy sprawdzony koncept, do którego zbudowaliśmy strukturę, aby go szybko rozwijać w całej Polsce.

Po drugie, cykl inwestycyjny trwa ok. 1 roku – uzyskanie wszystkich potrzebnych zezwoleń, budowa, komercjalizacja. Stąd, poza 26 otwartymi pasażami, w których powierzchnia jest w 95 proc. wynajęta, mamy kolejne niemal 60, które są na różnym etapie komercjalizacji i będą sukcesywnie oddawane w kolejnych miesiącach.

Prowadzimy zatem ogromną lokomotywę handlu, która zaczyna się rozpędzać. Nabierze optymalnej prędkości od 2015 r., kiedy będziemy gotowi do oddawania do użytku ok. 200 pasaży rocznie. A to oznacza, że dziś dajemy inwestorom dobrą okazję do uczestniczenia w rozwoju tego projektu.

Cały projekt jest kapitałochłonny. Jak go sfinansujecie? Czy w planach jest kolejna emisja akcji?

Niemal 1,9 tys. pasaży jakie planujemy zbudować to inwestycja rzędu 4,5 mld zł – oczywiście rozłożona na lata, do 2021 r. Zakładamy, że z emisji pozyskamy ok. 280 mln zł i na obecnym etapie nie planujemy kolejnych emisji akcji. Reszta środków będzie pochodzić z finansowania dłużnego, a także środków własnych, w tym ze środków pozyskanych ze sprzedaży nieruchomości, które nie są związane z pasażami handlowymi.

We wskaźnikach (C/Z, C/WK) Czerwonej Torebki nie widać dyskonta w stosunku do już notowanych spółek  - czy firma nie obawia się, że inwestorzy uznają, że cena akcji jest zbyt wysoka?

Trwa nasza oferta publiczna, więc nie mogę odnosić się do wyceny. Naszą rolą jest pokazanie inwestorom jaki mamy pomysł na przyszłość – finalna decyzja należy oczywiście do nich. Mogę jedynie powiedzieć, że rozwijamy duży i unikalny projekt, który przełoży się na znaczący wzrost wartości spółki. I dlatego inwestorzy mają dobrą okazję na to, żeby do nas dołączyć.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta