LPP wypracowało we wrześniu 457 mln zł przychodów, czyli o 20 proc. więcej niż rok temu. To wyraźnie wyższe tempo niż wzrostu powierzchni handlowej (12 proc., do 888 tys. mkw.), co wskazuje na znaczny wzrost sprzedaży porównywalnej (obrazuje efektywność sieci). To także lepszy odczyt jak w sierpniu, kiedy przychody urosły o 15 proc., i podobnie jak w lipcu (wzrost 21 proc.). Od początku roku przychody właściciela marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay oraz Tallinder urosły o 17 proc., do 4,16 mld zł (czyli również powyżej tempa wzrostu powierzchni handlowej).

Co ważne, firmie udało się zanotować przy jednoczesnym wzroście przychodów także wzrost marży brutto - tym razem o 1 pkt proc., do 59 proc. Wrzesień był pierwszym miesiącem od maja, kiedy LPP zwiększyło marżę, bo w czerwcu, lipcu i sierpniu spadała po kilka punktów (w maju firmie udało się powstrzymać trwający przez 15 miesięcy trendu spadku marży brutto spowodowanego umocnieniem dolara, nie najlepszą kolekcją marki Reserved i silną konkurencją w Polsce). W I półroczu marża brutto obniżyła się o prawie 5 pkt, do 48,2 proc. Zarząd LPP na niedawnej konferencji wskazywał, że w 2016 r. spadek marży będzie nie większy niż 3-4 pkt. Zysk brutto na sprzedaży urósł we wrześniu o prawie 22 proc., do 270 mln zł, co jest najwyższym przyrostem w LPP od kilkunastu miesięcy.

Sprzedaż internetowa we wrześniu urosła o 97 proc., do 11,6 mln zł. Od początku roku zwiększyła się o 102 proc., do 100 mln zł, co oznacza, że stanowi 2,4 proc. sprzedaży ogółem LPP.

W reakcji na bardzo dobre wyniki sprzedaży wrześniowej akcje LPP drożeją na GPW o 8,9 proc., do 4285 zł (przed publikacją raportu kurs poruszał się w okolicach piątkowego zamknięcia). Od początku roku walory gdańskiej firmy potaniały jednak o 22 proc., zaś przez rok o 41 proc.