LPP szacuje stratę netto w III kwartale na 6 mln zł, czyli podobnie jak prognozowali analitycy (ok. 4 mln zł). To znacznie słabszy wynik niż rok temu, kiedy właściciel marki Reserved wypracował 80 mln zł zysku netto. W tym roku negatywnie na wynik zaważyły koszty finansowe w wysokości 8 mln zł netto oraz zdarzenie jednorazowe w postaci zawartych rezerw i odpisów na zamknięcie marki Talllinder w łącznej kwocie 25 mln zł.

Powodem pogorszenia wyniku netto są przede wszystkim nienajlepsza sprzedaż, która wzrosła o 18 proc., do 1,49 mld zł, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami (jednak to tempo wyższe od wzrostu powierzchni i sprzedaż porównywalna urosła w walutach lokalnych o 9 proc.). Marża brutto spadła o 5,5 pkt proc., do 47,1 proc., jak spółka informuje "z powodu znaczących wyprzedaży towaru kolekcji wiosenno-letniej w lipcu i sierpniu". Spowodowało to, że zysk brutto na sprzedaży urósł wolniej niż przychody, czyli o niecałe 6 proc., do 701 mln zł. Tymczasem koszty SG&A (sprzedaży i ogólnego zarządu) urosły o 22 proc., do 662 mln zł, więc zysk na działalności operacyjnej spadł do 4,8 mln zł ze 107 mln zł rok temu.

Wyniki są zbieżne ze wstępnym konsensusem PAP i reakcja inwestorów na wyniki LPP jest raczej neutralna - kurs lekko spada o 0,9 proc., do 5647 zł. Pełne wyniki spółka poda 14 listopada, konferencja z inwestorami, analitykami i dziennikarzami odbędzie się dzień później.

Po trzech kwartałach 2016 roku przychody grupy wynoszą 4,2 mld zł, koszty SG&A 1,91 mld zł, zysk z działalności operacyjnej 27 mln zł, zysk brutto 16,7 mln zł, a zysk netto 17,7 mln zł. Ostatnio pojawiły się prognozy zakładające, że LPP w całym roku wypracuje tylko 170-180 mln zł zysku netto. Najświeższy wydany raport (DM PKO BP) zakłada ok. 220 mln zł zysku netto (wobec 350 mln zł w 2015 r.).