Dino na GPW – oferta, jakiej nie było od lat

Spółka czeka na zatwierdzenie prospektu emisyjnego. Oferta publiczna ma objąć 49 proc. jej akcji, których wartość może sięgnąć nawet 2 mld zł.

Publikacja: 07.03.2017 07:10

Dino na GPW – oferta, jakiej nie było od lat

Foto: Bloomberg

Firma potwierdziła, że jej akcje zostaną sprzedane w ofercie publicznej i ogłosiła jej szczegóły. Do giełdowych inwestorów trafi ponad 48 mln walorów, które stanowią 49 proc. kapitału. Analitycy szacują wartość oferty detalisty między 1,7 mld a blisko 2 mld zł. Może to być więc jedna z najwyższych ofert w ostatnich latach na GPW. Dla porównania w całym ubiegłym roku wartość wszystkich debiutów sięgnęła 1,1 mld zł.

GG Parkiet

Na sprzedaż trafią tylko istniejące już akcje – spółka nie planuje podwyższenia kapitału zakładowego i pozyskania dodatkowych środków. Obecnie czeka na zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Realizacja strategii

Analitycy szacują wartość całej sieci Dino na 3–4 mld zł. W związku z tym wartość oferowanego pakietu to 1,7–2 mld zł. Biorąc pod uwagę te szacunki, cena jednej akcji może wynieść około 36 zł, co oznacza, że wskaźnik C/Z sięgnąłby około 23. Duzi detaliści, którzy są już na giełdzie, wyceniani są podobnie. W przypadku Emperii Holding C/Z sięga 17, a dla Eurocashu blisko 26.

Analitycy podkreślają, że mimo i tak już dużej konkurencji w handlu detalicznym, w Polsce wciąż jest miejsce na rozwój tego typu przedsiębiorstw. – To ciekawa, perspektywiczna spółka, która powinna osiągać coraz lepsze wyniki m.in. dzięki poprawie sytuacji konsumentów – twierdzi Piotr Bogusz, analityk DM mBanku. – Warto pomyśleć o inwestycji, choć w odróżnieniu od innych dużych firm handlu detalicznego, które są na już giełdzie, biznes przedsiębiorstwa jest bardzo kapitałochłonny, gdyż opiera się na kupnie działki i postawieniu na niej sklepu. W związku z tym w najbliższych latach wolne przepływy gotówkowe mogą być niskie, a nawet ujemne – zakłada Bogusz.

W IPO znajdą się akcje, które należą teraz do funduszu Polish Sigma Group z grupy Enterprise Investors. Po zakończeniu oferty głównym akcjonariuszem (51 proc. akcji) pozostanie Tomasz Biernacki, założyciel firmy. Będzie miał zakaz sprzedaży swojego pakietu przez 720 dni od debiutu. – Wyjście funduszu ze spółki nie jest negatywnym zjawiskiem. Fundusz zrealizował swoją strategię, a dla samej spółki jest to dodatkowa motywacja, aby dalej się rozwijać– twierdzi Bogusz.

Zdaniem Adriana Górniaka, analityka DM BDM spółce sprzyja teraz wiele czynników, począwszy od coraz lepszej sytuacji konsumentów, na rosnącej inflacji skoczywszy. – Firma zmierza w dobrym kierunku i po wzroście wyników w minionym roku widać, że dobrze się czuje w swoim biznesie. Zwyżki przychodów może nie będą tak wysokie jak dotąd, ale powinny sięgnąć powyżej 20 proc. – szacuje Górniak. – Porównując Dino do innych dużych podmiotów z branży warto zwrócić uwagę na wyraźnie wyższą marżę EBITDA, która sięga 8 proc. Warto obserwować, czy spółka będzie stawiać sklepy w innych regionach Polski i czy tam będzie w stanie utrzymać wysoką marżę.

Przy porównaniach do innych detalistów analitycy często zwracają uwagę, że tego typu firmy wytwarzają sporo gotówki, którą mogą przeznaczać na rozwój. W związku z tym brak dodatkowej emisji akcji w przypadku Dino nie jest zaskoczeniem.

Dobre perspektywy

Na koniec 2016 r. sieć sklepów Dino składała się z 628 supermarketów zlokalizowanych głównie w zachodniej części Polski, w mniejszych miejscowościach, małych i średnich miastach oraz na peryferiach dużych miast.

– O skuteczności naszego modelu biznesowego świadczy zwiększenie liczby sklepów w sieci ze 111 na koniec 2010 r. do 628 na koniec 2016 r., przy zachowaniu jednych z najwyższych na rynku w naszej ocenie zwyżek sprzedaży w tych samych placówkach (tzw. like for like) – mówi prezes Szymon Piduch. – Mamy dalsze ambitne plany rozwoju, zakładające zarówno systematyczne zagęszczanie sieci sklepów w województwach, w których Dino już jest obecne, jak i stopniową ekspansję do nowych województw. Do końca 2020 r. planujemy przekroczyć liczbę 1,2 tys. sklepów – zapowiada prezes.

Piduch spodziewa się dalszego utrzymania pozytywnych trendów makroekonomicznych i rynkowych w 2017 r. i kolejnych latach. – Działamy na perspektywicznym rynku supermarketów proximity (mniejsze lokale, zlokalizowane poza centrami dużych miast, z węższym asortymentem – red.), który według prognoz rynkowych w latach 2015–2020 będzie jednym z najszybciej rozwijających się segmentów handlu detalicznego artykułami spożywczymi w Polsce, zarówno pod względem średniorocznego wzrostu przychodów ze sprzedaży jak i liczby sklepów – szacuje Piduch.

W latach 2010–2015 firma pod względem średniej rocznej stopy wzrostu liczby sklepów i przychodów ze sprzedaży była najszybciej rozwijającą się siecią supermarketów proximity w Polsce.

Handel i konsumpcja
LPP zainwestuje w 2025 roku 3,5 mld zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan