Mimo to kurs akcji odzieżowej spółki w poniedziałek spadał nawet o 3,5 proc., a w ciągu dnia raz świecił na zielono, raz na czerwono.

W III kwartale br. odzieżowy gigant z Gdańska wypracował 1,81 mld zł przychodów, 103 mln zł zysku operacyjnego i 85 mln zł zysku netto. Analitycy ankietowani przez „Parkiet" spodziewali się, że przychody grupy wyniosą 1,78 mld zł (o niecałe 20 proc. więcej niż w III kwartale 2016 r.), a zysk netto niecałe 76 mln zł (rok temu grupa miała stratę). W rzeczywistości poprawa jest tym samym większa. Przychody okazały się wyższe niż przed rokiem o 22 proc., przy czym w tzw. sklepach porównywalnych o 15,2 proc. LPP udało się poprawić marżę brutto ze sprzedaży: wzrosła o 2 pkt proc. do 49 proc.

W sumie w ciągu dziewięciu miesięcy br. przychody grupy zamknęły się sumą 4,88 mld zł, zysk operacyjny 202 mln zł, a zysk netto – 141 mln zł. We wrześniu spółka miała na kontach 256 mln zł. Mogłaby dzięki tej gotówce spłacić prawie cały dług, który wyniósł 267 mln zł. Analitycy nie obawiają się też wyższych niż przed rokiem zapasów: miały wartość 1,64 mld zł, co dawało 1,76 tys. zł na metr kwadratowy (wzrost o 9 proc. rok do roku). Według BDM, to efekt towarów przygotowanych na sezon zimowy.

Zdaniem Konrada Księżopolskiego, szefa analityków w Haitong Banku, niepewność związana jest z pogodą w ostatnich dniach i prognozami mówiącymi, że i kolejny tydzień będzie ciepły, a na sklepowych półkach dominują ciepłe okrycia i obuwie.

– W bieżącej cenie akcji dyskontowane są już wszystkie pozytywne elementy: dobry III kwartał, bardzo dobry oczekiwany IV, poprawa w I półroczu 2018 r. Myślę też, że większość inwestorów widzi pozytywny wpływ słabszego dolara na marżę brutto i w związku z tym część decyduje się na zamknięcie pozycji po bardzo dobrym roku – mówi Adrian Skłodowski, analityk DM PKO BP. Jego zdaniem ryzykiem długoterminowym jest tempo wzrostu metrażu sklepów. – W tym roku nie udaje się spółce powiększać go – jak dotąd – o zakładane 10 proc. – mówi.