Przychody ze sprzedaży Dino Polska w I kwartale wyniosły 2,22 mld zł i były o 42,3 proc. wyższe rok do roku. Wynik EBITDA wzrósł o 44 proc., do 190 mln zł, a marża EBITDA wyniosła 8,6 proc. Zwiększyły się także koszty działalności operacyjnej do 2,08 mld zł, na co częściowo wpłynęła potrzeba dostosowania spółki, w szczególności marketów Dino, magazynów i transportu, do nowych standardów pracy w związku z koronawirusem. Wskaźnik sprzedaży w istniejących sklepach (like-for-like) wyniósł 20,3 proc. Dino miało w I kwartale blisko 104 mln zł zysku netto. Rok wcześniej w tym samym okresie było to niecałe 67 mln zł zysku.
Spółka w I kwartale tego roku przeznaczyła na inwestycje 229 mln zł, co oprócz rozwoju sieci sklepów obejmowało także nakłady związane z budową 5 centrum dystrybucyjnego w Łobzie, w województwie zachodniopomorskim. Zgodnie z wcześniejszymi planami nakłady inwestycyjne Dino Polska w całym 2020 r. roku wyniosą łącznie około 950 mln zł i w większości zostaną przeznaczone na ekspansję sieci sklepów i rozwój zaplecza logistycznego.
Wyniki spółki były lepsze od założeń analityków. Nie dziwi więc reakcja rynku podczas poniedziałkowej sesji. Akcje Dino Polska odrabiają straty z poprzednich dni i są wyceniane na ponad 170 zł za sztukę. Dino to najsilniejszy walor w gronie krajowych blue chips.