Reklama

Klimat nie sprzyja

Publikacja: 06.03.2004 09:26

Dobrych kilka lat temu pewien powszechnie znany osobnik płci męskiej, uprawiający na co dzień politykę, powiedział do Polaków, że mają takiego prezydenta, na jakiego sobie zasłużyli. I nie byłoby w tym nic dziwnego. W końcu w wolnym, demokratycznym kraju każdy może mówić praktycznie to, co mu ślina na język przyniesie. W tym wypadku jednak, rzecz wydała się o tyle dziwna, że polityk ów mówił to... o sobie. Nie wiadomo więc, czy chodziło tu o daleko idącą autoironię, czy też najzwyklejszy językowy lapsus, jakich w wykonaniu tego utytułowanego męża było bez liku.

Teraz ja mówię do nas, i to nie jest żaden lapsus: konsekwentnie dostajemy to, na co sobie zasłużyliśmy.

To prawda, że leżymy w dogodnym do prowadzenia interesów miejscu Europy. To prawda, że jest nas 38 mln i Polska to spory rynek. Prawdą jest także, że jesteśmy zdolni, nieźle wykształceni, potrafimy improwizować, co ułatwia czasem wychodzenie z tzw. sytuacji bez wyjścia. I wreszcie, mamy swoje zasługi dla innych narodów. Podobnych faktów i cech można by jeszcze wymienić wiele. Najważniejsze jednak, byśmy sobie uświadomili, że z tego nic nie wynika. W tym sensie, że z tych względów nam się nic, a nic nie należy. Czym szybciej i głębiej sobie to uświadomimy, tym lepiej.

I nie były to wystarczające podstawy, aby w Polsce swoje inwestycje samochodowe ulokowały Toyota, PSA Peugeot Citroen i ostatnio Kia/Hyundai.

Ludzie odpowiedzialni w Polsce za inwestycje zagraniczne mówią, że w przypadku Hyundaia, przegraliśmy ze Słowakami głównie mniejszym zaangażowaniem w gotówce. Chociaż dla nas i tak były to całe pieniądze, jakie są przeznaczone w tym roku na obce inwestycje. Słowacy dali więcej pieniędzy, zapewniają dogodniejszy transport drogowy i kolejowy, szkoły dla koreańskich dzieciaków i specjalną służbę zdrowia.

Reklama
Reklama

Z ekonomicznego punktu widzenia istotne jest, że koszty pracy na Słowacji są znacząco niższe, a koreański menedżer zapłaci tam podatek od dochodów osobistych w wysokości 19%. W Polsce musiałby oddać państwu 40%.

Ale jak sądzę, jest jeszcze coś, co zniechęca do naszego kraju.

Tym czymś jest niesprzyjający klimat inwestycyjny. Wszechobecna korupcja, afera za aferą. Atmosfera niechęci do tego, co prywatne. Powszechne przekonanie, że prywatyzacja to grabież narodowego, wspólnego majątku. Traktowanie niemal wszystkich właścicieli, szczególnie tych bogatych, jak 100-proc. złodziei, a inwestorów zagranicznych, jak okradających nas, Polaków z bogactwa. Wszechobecny dyktat związków zawodowych. Rozrzutność państwa w podtrzymywaniu gospodarczych trupów i opłacanie z pieniędzy podatników związkowców w dotowanych przedsiębiorstwach. Niby dlaczego Koreańczyk, płacący 40-proc. podatek, miałby dotować polskiego działacza?

I nie wystarczą tutaj rutynowe działania panów odpowiedzialnych za obcy kapitał w naszym kraju. Do zrobienia mamy gruntowny porządek.

Na razie nie tylko obcy omijają Polskę. Aż 60% młodych Polaków nie widzi dla siebie przyszłości w ojczyźnie. Ale oni sobie na to nie zasłużyli!

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama