Rząd Norwegii sprzedał 170 mln akcji Telenoru - poinformowało ministerstwo handlu i przemysłu. Nie ujawniono natomiast, ile za te papiery zapłacił Goldman Sachs. Na poniedziałkowym zamknięciu kurs akcji Telenoru wynosił 49,9 korony, co daje cenę całego pakietu w wysokości 8,5 mld koron (1,2 mld USD). Goldman Sachs poinformował, że zamierza sprzedać te akcje inwestorom instytucjonalnym.

Norwegia zmniejsza udziały w Telenorze, chcąc przyciągnąć zagranicznych inwestorów. Pierwszą emisję publiczną papierów tej spółki telekomunikacyjnej przeprowadzono w grudniu 2000 r. W lipcu ub.r. rząd sprzedał 270 mln akcji po 29,5 korony. Kupili je inwestorzy instytucjonalni i indywidualni. Teraz państwo chciało też wykorzystać prawie 60-proc. wzrost kursu w ciągu minionego półrocza. - Zwiększy to płynność tych papierów i dzięki temu będą one bardziej atrakcyjne dla międzynarodowych inwestorów. To jest dobra wiadomość w planie długoterminowym, natomiast w najbliższych kilku dniach kursy mogą spaść - powiedział agencji Bloomberga Jon Sigurdsen, analityk z Nordea AB, który rekomenduje redukcje tych papierów. Wczoraj akcje spółki staniały o 4%, ale w ciągu minionego roku ich kurs się podwoił.

Norweski parlament zgodził się na zmniejszenie udziału państwa w Telenorze do 51%, a w przypadku fuzji nawet do 34%. Norweski rząd jest największym inwestorem na tamtejszej giełdzie. Ma większościowe udziały w spółce naftowej Statoil, przemysłowym konglomeracie Norsk Hydro, a także w największym norweskim banku DnB NOR ASA.

Telenor rozwija się szybciej niż jego skandynawscy konkurenci TDC i TeliaSonera, głównie dzięki ekspansji telefonii komórkowej poza Norwegią. W minionym kwartale spółka odnotowała 999 mln koron zysku, po stracie w takim samym okresie poprzedniego roku. Zapowiedziała też wzrost sprzedaży na ten rok w wyniku rozwoju usług bezprzewodowych w takich krajach, jak Węgry czy Malezja. Bloomberg