Działalność transgraniczna polega na oferowaniu usług finansowych bez fizycznej obecności w danym kraju. Bank mający siedzibę w jednym państwie Unii Europejskiej informuje o zamiarze podjęcia takiej działalności swoje władze nadzorcze, a te przekazują zawiadomienie nadzorowi kraju, w którym działalność ma być prowadzona.
Nie chodzi o podbój
Dzięki notyfikacjom o zainteresowaniu działalnością w Polsce poinformowały m.in. międzynarodowe banki inwestycyjne. To głównie one stoją za deklaracjami prowadzenia działalności transgranicznej, które trafiły do nas od nadzoru nad rynkiem finansowym z Wielkiej Brytanii.
Notyfikowanie zamiaru działalności z kraju swojej siedziby nie jest równoznaczne z chęcią zawojowania polskiego rynku. Z punktu widzenia banku mającego siedzibę w którymś z krajów Unii Europejskiej, przekazanie takiej informacji jest konieczne dla udzielenia nawet pojedynczego kredytu polskim klientom. Tymczasem nie od dziś wiadomo, że nasze firmy chętnie korzystają z zagranicznych źródeł finansowania. Według danych na koniec trzeciego kwartału ub.r., wartość kredytów zaciągniętych za granicą przez polskie przedsiębiorstwa przekraczała 70 mld zł - co odpowiada jednej trzeciej zadłużenia firm w krajowych bankach.
Kwestie techniczne