Od 1 lipca spółki, które chcą plasować akcje na rynku publicznym (giełdzie), muszą tworzyć prospekt emisyjny według regulacji unijnych. To nowość zarówno dla emitentów, jak i ich doradców. Wiele firm, w obawie przed zmianą przepisów, zdecydowało się na sprzedaż akcji jeszcze według starych zasad. Z tego powodu w maju i czerwcu Komisja Papierów Wartościowych i Giełd miała pełne ręce roboty. Dopuszczała do publicznego obrotu po kilka spółek na każdym posiedzeniu. Efekt: część firm do dzisiaj jeszcze nie zdążyła zaoferować papierów, choć opublikowały prospekty jeszcze w czerwcu. Na IPO mają czas do końca roku, ponieważ wtedy kończy się ważność tych dokumentów. Ogromny natłok w KPWiG w I połowie 2005 r. przełożył się na wakacyjną posuchę.
W Komisji na rozpatrzenie czekają już jednak nowe prospekty firm nie notowanych na GPW - Action i Tety oraz trzech spółek publicznych, w tym giełdowego Swarzędza. Dokumenty skonstruowano według nowych przepisów.
Ocena prospektów
Jak wynika z wyjaśnień KPWiG, na razie trudno jest ocenić jakość tych dokumentów. - Liczba złożonych prospektów jest zbyt mała, by móc wysnuć jakiekolwiek wnioski - twierdzi Przemysław Wasilewski z KPWiG. W sierpniu pierwszą spółką, której akcje - zgodnie z nowym prawem - dopuszczono do publicznego obrotu, była giełdowa Vistula. Nie była to jednak klasyczna emisja na otwarty rynek. Oferta dotyczy programu motywacyjnego dla menedżerów i według nowych, unijnych przepisów, w takim przypadku nie jest konieczna publikacja prospektu emisyjnego.
Brokerzy ciągle pracują nad kolejnymi dokumentami. Część z nich czeka na efekty pracy pionierów, czyli BDM PKO BP i IDMSA.pl. Firmy będą oferować walory - odpowiednio - Action i Tety. W CA IB Financial Advisers przyjęto standardy zbliżone do wymagań stosowanych na rynkach międzynarodowych. Wiadomo jednak, że niektóre kwestie wymagają wyjaśnień. - Pojawiły się wątpliwości. Będziemy je konsultować z KPWiG - mówi Paweł Tamborski, dyrektor z CA IB FA. Jakie to wątpliwości? CA IB FA nie chce ich ujawnić. Paweł Tamborski zaznacza jednak, że większych problemów nie ma i zauważa, że zwiększyła się rola prawników przy pracy nad prospektem.