W efekcie nowe kraje członkowskie stały się, znacznie częściej niż przed akcesją, celem tzw. offshoringu, czyli przenoszenia działalności (w całości lub w części) do innego kraju ze względu na niższe koszty wytwarzania. Obok działalności produkcyjnej (np. fabryki Peugeota i Kia na Słowacji, Toyoty i Citroena w Czechach czy Toyoty i LG Electronics w Polsce), offshoring na tym obszarze obejmuje również nieprodukcyjną część działalności przedsiębiorstw. Do krajów naszego regionu przenoszone są m.in. centra rozliczeniowe, księgowe i telefoniczne (call centers), obsługujące filie danej korporacji na całym świecie. Według danych PAIiIZ, w samej Polsce swoje centra księgowe posiada ponad 40 międzynarodowych firm. W nowych krajach członkowskich coraz częściej lokują swoją działalność również firmy outsourcingowe, głównie z branży finansowo-księgowej i teleinformatycznej, obsługujące przedsiębiorstwa w całej Europie.
Rozwój offshoringu i outsourcingu zwiększał popyt na pracę i przyczyniał się do wzrostu zatrudnienia w krajach naszego regionu, oczywiście, również w okresie przedakcesyjnym. Jednakże napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do tych państw w latach 2004-2005 znacznie wzrósł w porównaniu z latami wcześniejszymi, co spowodowało także wzrost liczby nowych miejsc pracy tworzonych przez koncerny zagraniczne.
Po trzecie, razem z akcesją część krajów "starej" Unii otworzyła rynki pracy dla obywateli nowych państw członkowskich. Od maja 2004 r. mogą się oni legalnie zatrudniać w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji, zaś od maja br. dodatkowo w Hiszpanii, Portugalii, Grecji i Finlandii. Islandia, Norwegia i Dania wprowadziły natomiast spore ułatwienia dla obywateli nowych państw członkowskich, starających się o pozwolenie na pracę. Po upływie dwóch lat od akcesji widać, że z możliwości podjęcia pracy za granicą skorzystało wiele osób: według oficjalnych danych, w samej tylko Wielkiej Brytanii i Irlandii w okresie poakcesyjnym wydano 580 tys. pozwoleń na pracę obywatelom nowych państw członkowskich. Dla niektórych nowych członków UE oznaczało to bardzo duży odpływ pracowników: do Wielkiej Brytanii i Irlandii wyjechało 1,5 proc. siły roboczej z Estonii, 2,1 proc. z Polski i Słowacji, 3,8 proc. z Łotwy i aż 5,2 proc. z Litwy. Oczywiście, część pozwoleń na pracę mogła zostać wydana osobom, które przebywały w obu krajach jeszcze przed akcesją, stąd dane te mogą przeszacowywać rzeczywistą skalę napływu w okresie poakcesyjnym. Liczba pozwoleń wydanych w poszczególnych kwartałach 2005 r. przekraczała jednak znacznie wielkości zanotowane w odpowiednich kwartałach 2004 r. Jeśli liczba pozwoleń wydanych osobom, które napłynęły jeszcze przed akcesją, byłaby duża, należałoby się spodziewać raczej odwrotnej tendencji - wyższej liczby pozwoleń wydanych w okresie bezpośrednio po akcesji.
Brakuje pracowników
Wszystkie opisane powyżej zjawiska, w połączeniu z szybkim wzrostem gospodarczym, spowodowały, że w niektórych nowych krajach członkowskich w okresie poakcesyjnym brak pracowników stał się dla przedsiębiorców poważnym problemem. Niedobór siły roboczej zarysował się wyraźnie w Estonii, Polsce, na Litwie i Łotwie, czyli w krajach, w których, jednocześnie, miała miejsce spora emigracja zarobkowa oraz znaczny wzrost zatrudnienia. Brak kadr nasilił się szczególnie w budownictwie, ze względu na duży odpływ pracowników tego sektora do krajów "starej" Unii: w przypadku Polski odsetek przedsiębiorców budowlanych wskazujących niedobór siły roboczej jako poważną barierę rozwoju działalności wzrósł z 4 proc. w kwietniu 2004 r. do 30 proc. w maju br. Na Litwie miara ta wzrosła w analogicznym okresie z 6 do 41 proc., na Łotwie z 1 do 40 proc., zaś w Estonii z 33 do 74 proc.! Problemy ze znalezieniem pracowników w okresie poakcesyjnym nasiliły się również w sektorze przemysłu i usług, choć ich skala jest mniejsza niż w budownictwie i dotyczy głównie konkretnych zawodów (np. lekarzy, pielęgniarek, informatyków, kierowców, spawaczy). Niedobór pracowników ujawnia się również w danych obrazujących bezpośrednio sytuację na rynku pracy. Na przykład liczba wakatów w estońskich przedsiębiorstwach, która w latach 1993- -2003 utrzymywała się średnio na poziomie 1,8 tys. miejsc, wzrasta ustawicznie od momentu akcesji i wynosi teraz 7,7 tys. miejsc. Ta sama wielkość w gospodarce litewskiej wzrosła z 6,3 tys. w I kw. 2005 r. do 15,3 tys. w I kw. br.
Pogłębiający się niedobór kadr zwiększa z kolei siłę przetargową pracowników w negocjacjach płacowych. Z jednej strony pracownicy, mając możliwość zatrudnienia za wyższą pensję za granicą, podnoszą swoje oczekiwania płacowe. Z drugiej zaś, przedsiębiorcy, chcąc utrzymać lub pozyskać wykwalifikowanych pracowników, muszą oferować wyższe niż dotychczas wynagrodzenia. Początkowo wzrost płac może dotyczyć tylko tych zawodów lub sektorów, w których brak siły roboczej jest szczególnie wyraźny. Po pewnym czasie podbite żądania płacowe "rozlewają się" jednak także na pozostałe sektory działalności gospodarczej, prowadząc do wzrostu płac w całej gospodarce. W nowych krajach członkowskich, w których problemy kadrowe nasiliły się po akcesji, wzrosła również dynamika płac w gospodarce: w I kw. br. w Polsce wyniosła 4,7 proc., w Estonii 13,6 proc., na Litwie 13,2 proc., zaś na Łotwie 19,2 proc.