Bruksela znów nie wierzy naszym szacunkom

0,3 pkt proc. PKB - o tyle różnią się prognozy deficytu budżetu Polski przedstawione przez Komisję Europejską i rząd. Bruksela oczekuje szczegółów planowanych reform

Publikacja: 06.02.2007 07:52

Jutro Komisja Europejska przedstawi ocenę polskiego programu konwergencji, a więc planu ograniczania deficytu sektora finansów publicznych. Rząd założył w nim, że dopiero w 2009 r. zmniejszymy niedobór do akceptowanego przez Unię Europejską poziomu 3 proc. PKB. Na koniec tego roku deficyt osiągnąć ma poziom 3,4 proc. Ministerstwo Finansów sądzi, że samo zbliżenie się do unijnego limitu sprawi, iż Komisja uwzględni w rachunkach koszty reformy emerytalnej. W efekcie deficyt brany pod uwagę będzie o 1,2 pkt proc. mniejszy.

Inne projekcje, inne wnioski

Pojawiające się przecieki prasowe z Brukseli sugerują, że ułagodzenie Komisji nie będzie jednak takie łatwe. Według PAP, dokument, który przedstawi komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej Joaquín Almunia, zawiera mniej optymistyczne projekcje. Brukselscy urzędnicy oceniają, że deficyt sektora rządowego i samorządowego wyniesie na koniec 2007 r. 3,7 proc. PKB. Rezultat na pozór podobny do rządowych prognoz. Tyle tyko, że wartość oszacowana przez Komisję nie jest już "zbliżona do wartości referencyjnej ustalonej w traktacie z Maastricht". W unijnym gronie przyjmuje się bowiem zwykle, że różnica nie powinna w takim wypadku przekraczać 0,4-0,5 pkt. proc. To zaś oznacza, że w ocenie Brukseli w tym roku Polska nie wypełni swoich zobowiązań.

Dlatego też projekt opinii Komisji zawiera także rekomendację do szybszych cięć wydatków. "Działania podjęte do tej pory wydają się nieadekwatne. Planowane środki powinny zostać wzmocnione, by rezultat 3,4 proc. mógł zostać osiągnięty - czytamy w dokumencie.

Czas na szczegóły

KE postanowiła dać Polsce pół roku na przekonanie, że to my mamy rację. Najpóźniej do 27 sierpnia rząd poinformować ma Brukselę o szczegółach planowanej reformy finansów publicznych. Brukselscy urzędnicy chcą na ich podstawie przekonać się o "trwałości działań" zmierzających do zmniejszenia luki w budżecie. Sugerują, że plany MF znajdują się we "wstępnej fazie konceptualnej". Komisja przestrzec chce zarazem Polskę przed opieszałością. "Nie ma żadnego powodu, by odkładać termin korekty nadmiernego deficytu poza rok 2007" - czytamy w projekcie opinii.

Zdaniem analityków, rząd nie zmieni swojej polityki fiskalnej pod naciskiem Unii. - W tej chwili spór na linii resort finansów-Bruksela ma charakter akademicki. Dotyczy różnic w prognozowaniu na poziomie 0,3 proc. PKB, co mieści się w zasadzie w granicach błędu statystycznego. Nie sądzę, by wicepremier Zyta Gilowska zaryzykowała swoją reputację i odłożyła kosztowne obniżenie składek ZUS czy waloryzację progów podatkowych - argumentuje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP.

Korekta opinii niewykluczona

Negatywna opinia Komisji musi być jeszcze przyjęta przez ministrów finansów krajów członkowskich (Ecofin) 27 lutego. Wcześniej opinią KE zajmą się też wiceministrowie (Komitet Ekonomiczno-Finansowy).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy